Zwierzęco w sypialni

Zwierzęce pozycje seksualne.
Podobno kobieta potrzebuje w życiu czterech zwierząt: jaguara w garażu, norek w szafie, tygrysa w łóżku i jelenia do płacenia rachunków. A gdyby tak mieć trzy zwierzątka w sypialni?

Od dziś miłośnicy zoologii i śmiesznych pozycji seksualnych mogą się ciekawie zabawić podczas seksu. Poniżej przedstawiamy trzy zwierzęce pozycje. Do każdej będzie nam potrzebny tygrys w sypialni.

Na pierwszy ogień odmiana pozycji na pieska: „na buldoga”. Pozycja wyjściowa jest taka jak na pieska, z tym, że partnerka klęczy ze złączonymi nogami, a partner zamiast klęczeć kuca opierając ręce dla równowagi na biodrach partnerki. Jest to pozycja, w której następuje głęboka penetracja lecz nie ma w niej nic romantycznego, gdyż brak nam kontaktu wzrokowego z partnerem. Jednak, podobno, gdy kobieta się do niej przekona, staje się jej fanką ze względu na doznania.

Drugą zwierzęcą pozycją, którą chcemy Wam zaproponować jest pozycja na żabę. (nie na ropuchę jak w kawale, gdy ona leży, jemu leży, a ona rechocze). W tej pozycji partner powinien uklęknąć, a jego kochanka kucnąć przed nim, plecami do niego. Kobieta utrzymuje równowagę trzymając ręce oparte o podłogę. Aby kontrolować głębokość penetracji i szybkość seksu, partner powinien trzymać kochankę za biodra - zapewni im to również stabilizację. W czasie pozycji na żabę kobieta nie ma za wiele do powiedzenia, wszystko kontroluje mężczyzna, ale ze względu na głębokość i siłę penetracji, a więc i ilość doznań, pozycja ta jest bardzo lubiana.

Trzecia zwierzęca pozycja, na żółwika. Przyda się tutaj poduszka, dzięki której partnerce będzie wygodniej. Nazwa pozycji wzięła się od ułożenia kobiety. Siada ona bowiem na kolanach i zamyka się w pozie podobnej właśnie do żółwia. Mężczyzna w tej pozycji klęczy za partnerką i w razie potrzeby manewruje pupą swojej kochanki aby dostosować ją do odpowiedniej wysokości. Jak każda pozycja od tyłu, ta również dostarcza wielu wrażeń i następuje podczas niej dość głęboka penetracja.

Chociaż nie wszystkie kobiety lubią zwierzęce pozycje od tyłu w których prym wiedzie mężczyzna, warto spróbować, głównie ze względu na doznania. Nie wszystkim jednak takie pozycje odpowiadają, bowiem po pierwsze, kobieta nie ma praktycznie nic do powiedzenia, po drugie nie ma możliwości nawiązania kontaktu wzrokowego z partnerem, a po trzecie właśnie przez tą „zwierzęcość” niektóre kobiety czują się jak przedmioty lub zwierzęta. Zanim więc zaproponujecie swojemu mężczyźnie takie pozycje, musicie się do nich przekonać. Inaczej z przyjemności nici.

Katarzyna Bereza
(katarzyna.bereza@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat