„Życie i przygody Świętego Mikołaja” - recenzja

Już sam tytuł jest wskazówką tego, co znajdziemy w książce L. Frank Bauma. Autor „Czarnoksiężnika z Oz” przenosi nas w mityczny świat nimf i magii, w którym dorasta mały Mikołaj. Cała książka podzielona jest na trzy części: młodość, dorosłość i starość. Z każdej dowiemy się o kolejnych etapach dojrzewania Mikołaja do swojej obecnej roli. Jak powstała pierwsza zabawka? Dlaczego Mikołaj ma tylko jedną noc na rozwiezienie prezentów? Skąd wzięły się świąteczne skarpety i jak ten staruszek mieści się w wąskim kominie? Tego i wielu innych ciekawostek dowiecie się z tej historii.

Baum wrzuca czytelnika w magiczny świat nimf, wróżek snów, gdzie, tak jak w ludzkim świecie, dobro ściera się ciągle ze złem. Jak ludzkie dziecko stało się legendarną postacią, nie tylko świąt, ale i współczesnej popkultury? Musicie się przekonać i podjąć decyzję, czy baśń o Mikołaju zdetronizuje prawdziwą historię o biskupie Miry.

Byłoby wielkim nietaktem nie wspomnieć o przepięknym wydaniu baśni. Twarda oprawa oraz zakładka zdecydowanie umilają lekturę i rekompensują brak ilustracji. Muszę jednak zaznaczyć, że książka Bauma nawiązuje do anglosaskiej tradycji, więc Mikołaj odwiedza dzieci w Wigilię, a nie 6. grudnia. Może to sprawić kilka problemów podczas lektury książki z najmłodszymi domownikami, którzy z pewnością zwrócą uwagę na ten niuans. Może to być jednak wspaniała okazja, by porozmawiać o różnicach kulturowych na całym świecie.

Jeśli lubicie poczciwego staruszka z brodą, to przenieście się do świata fantazji i poznajcie alternatywną historię o człowieku w  czerwonym stroju, który jednego grudniowego dnia odwiedza dzieci na całym świecie i obdarowuje je wymarzonymi podarunkami. To uniwersalna opowieść o empatii, bezinteresownej miłości i wielkiej wartości dobrych uczynków.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

L. Frank Baum, „Życie i przygody Świętego Mikołaja”, Poznań, Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2019