Poczuj klimat artystycznej bohemy w Willi Marta w Szczawnicy

Miejsce, gdzie warto się zatrzymać, chociaż na chwilę. Przysiąść na kawę, by poczuć niezwykły klimat.

W Polce nadal są urokliwe zakątki, gdzie wydaje się, że zegar stanął w miejscu. Miejsca, gdzie możemy doświadczyć unikalnych przeżyć i poczuć klimat XIX wieku. Jeśli niedowierzacie, warto udać się do Wilii Marta w Szczawnicy przy ulicy Głównej 30 należącej do grupy Thermaleo. Obiekt, wybudowany w 1876 roku zachwyca już na pierwszy rzut oka. Jednak zatrzymajmy się na chwilę przy historii tego budynku, jest ona bowiem na tyle barwna i interesująca, że warto ją zgłębić. Budowę obiektu rozpoczął Mieczysław Tomanek. Nieukończona inwestycja została zakupiona przez spółkę doktora Józefa Kołączkowskiego i córek Józefa Gawrońskiego: panien Marii (późniejszej Biernackiej), Wiktorii (późniejszej Stillmanowej) i Felicji Gawrońskich. Spółka dokończyła budowę domu, który nazywany był wtedy „Murowańcem”. Przez wiele lat w domu tym prowadzono wypożyczalnię książek oraz restaurację i słynną cukiernię. Na piętrze znajdowało się 15 pokoi dla gości komfortowo urządzonych, a do tego z przepięknymi piecami kaflowymi. Na parterze mieściła się kuchnia, sala jadalna na 100 osób i pomieszczenia administracyjne. W okresie powojennym w budynku przez kilka lat działała sala koncertowa im. Georga Philippa Telemanna

Szczególna atmosfera i specyficzny towarzyski klimat, jaki potrafili stworzyć w „Marcie” najpierw dr Józef i Marta Kołączkowscy, a potem ich wnuk Zbigniew, sprawiały że w ośrodku nie myślano tylko o kuracji. Tu powstawały rozprawy naukowe prof. Juliusza Edwina Kleinera /1886-1957/, historyka i teoretyka literatury, który w Willi spędzał każdy sezon. Zygmunt Wasylewski /1869-1948/, publicysta i krytyk literacki, pisał tu w sierpniu 1923 roku opowiadania o seansach spirytystycznych (takowe wówczas we wnętrzach willi były dosyć często organizowane), zebrane potem w całość pt. „Pod urokiem zaświatów”. Ada Sari /1886-1968/ dawała tu koncerty, występowały też takie znakomitości jak Ewa Bandrowska-Turska i ciesząca się ogromną popularnością aktorka Lena Żelichowska.

W salonach „Marty” przy stoliku profesora Kleinera gromadzili się wszyscy literaci i artyści bawiący podówczas w zdrojowisku Szczawnica, by toczyć filozoficzne dysputy, recytować poezję i fragmenty literatury. Częstym gościem tych spotkań był Stanisław Ignacy  Witkiewicz.  W 1969 roku Willa została sprzedana Związkowi Zawodowemu Pracowników Kultury i Sztuki. Od tego czasu przez pokoje „Marty” przewinęła się cała plejada artystów scen warszawskich i innych, śpiewaków operowych, pisarzy i dziennikarzy.

Od 2007 roku Willa Marta stała się własnością Andrzeja Mańkowskiego, wnuka hrabiego Adama Stadnickiego. Właściciel ma jeden cel: skupienie się na przywróceniu obiektu do dawnej świetności. Oczywiście wszystko z poszanowaniem dla historycznych detali. Czemu Willa Marta jest tak wyjątkowym miejscem? Przede wszystkim z tego powodu, że można tam poczuć ducha przeszłości, który subtelnie przeplata się z nowoczesnością. To właśnie historia tego miejsca i stylowa architektura tworzy niepowtarzalny klimat tego miejsca, który czuć już po naciśnięciu klamki do drzwi wejściowych. Otwiera się przed nami przestrzeń, gdzie możemy odpocząć czy coś zjeść. Artystyczny klimat bezwzględnie zagwarantowany. W unikalną atmosferę końca XIX wieku przeniosą nas już same schody wiodące do pokoi, czy delikatnie skrzypiąca podłoga.

Będąc w Szczawnicy nie sposób pominąć Willi Marty, wszak znajduje się przy głównej ulicy przebiegającej przez to miasteczko. Murowany budynek z przepięknie przeplatającymi się drewnianymi elementami bez wątpienia zwróci uwagę każdego przybysza. Polecamy nie tylko przyglądanie się jej z zewnątrz, ale także skorzystanie z pokoi gościnnych, gdzie na pewno zaczniecie się zastanawiać, jakie tajemnice kryją te ściany? Jak dużo słyszały? Pozwólcie sobie na doświadczenie klimatu niecodziennego, którego nie odnajdziemy we współczesnych blokowiskach. Przy każdym pokoju widnieje informacja, który artysta najprawdopodobniej odpoczywał właśnie w tym pomieszczeniu. A grono osób, które odwiedzały to miejsce było naprawdę szczególne. Warto w tym miejscu wymienić m.in. Juliusza Kleinera, Stanisława Witkiewicza, Stanisława Wasylewskiego czy Ewę Bandrowską-Turską.

Polecamy to miejsce z czystym sumieniem, bo wiemy, że można w nim nie tylko odpocząć, ale i poczuć wyjątkowa atmosferę. Myśląc o wyjeździe do Pienin i Szczawnicy, nie zapomnijcie o Willi Marcie – naprawdę warto ją odwiedzić.

Willa Marta, Szczawnica ul. Główna 30, tel. 18 262 22 70, 519 067 685
Zdjęcia: archiwum Willi Marta

Joanna Ulanowicz (joanna.ulanowicz@dlalejdis.pl)
Joanna Sieg (joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Powrót strony głównej galerii zdjęć
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Willa Marta
Powrót strony głównej galerii zdjęć

Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat