„Dwoje na huśtawce” – recenzja spektaklu

Recenzja spektaktu „Dwoje na huśtawce”.
Chłopak i dziewczyna. Miłość i nienawiść. Radość i smutek. Szczęście i łzy. Szczerość i kłamstwo. Brzmi znajomo?

Jeśli ktoś jeszcze nie był na takiej huśtawce emocjonalnej, to pewnego dnia, z całą pewnością się na niej znajdzie.

Głównymi bohaterami jest dwoje trzydziestolatków pochodzących z różnych środowisk, różnych miast, o zupełnie innych osobowościach, mających za sobą małżeństwa i romanse. Wydawać by się mogło, że Jerzy (Mikołaj Roznerski) i Dżizele (Anna Dereszowska), a właściwie Grażyna, są jak noc i dzień, ogień i woda – w ogóle do siebie nie pasują. On jest statecznym i nieco sztywnym prawnikiem – prawie rozwodnikiem, ona z kolei to szalona i ekstrawertyczna projektantka i tancerka, z licznymi romansami na koncie. Ale jak to mówią, przeciwieństwa się przyciągają. Chociaż początkowo nie zapowiadało się, że coś poważnego wydarzy się między nimi, to postanawiają zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Od wspólnych oddechów do całkowitego braku zrozumienia jest tylko jeden mały krok, by za chwilę znowu pojawiła się euforia.

„Dwoje na huśtawce” to przykład typowego toksycznego związku. Z jednej strony nie są w stanie ze sobą wytrzymać, ale z drugiej nie potrafią bez siebie żyć. Kłócą się co niemiara, by potem doszło do ckliwych przeprosin i zapewnień, że na zawsze ze sobą już będą. Pojawiają się sprzeczki, kłamstwa, szantaże, a momentami dochodzi nawet do rękoczynów. Potem przychodzi błogi spokój, padają wyznania miłości, snucie wspólnych planów na przyszłość. I tak w kółko. Wielka miłość czy banalne rozczarowanie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w trakcie spektaklu „Dwoje na huśtawce”.

„Dwoje na huśtawce” w reżyserii Jerzego Gudejki nie jest pierwszym spektaklem. Wcześniej reżyserowali go miedzy innymi Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski i Radosław Piwowarski. W rolach głównych występują Anna Dereszowska i Mikołaj Roznerski. Za scenografię odpowiada Wojciech Stefaniak, a za kostiumy Grażyna Gudejko.

Na samym początku sztuka zapowiadała się na komedię, a potem stopniowo przechodziła w dramat. Oglądając z boku, wydaje się to śmieszne, ale nie jest. Spektakl w reżyserii Jerzego Gudejki zmusza do myślenia. Czy naprawdę warto tkwić w takiej relacji i fundować sobie taką huśtawkę emocjonalną, by nie być samemu? Czasami samotność jest lepsza niż byle jaki związek.

Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

„Dwoje na huśtawce”, Teatr IMKA, reż. Jerzy Gudejko, obsada: Anna Dereszowska, Mikołaj Roznerski




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat