A wszystko przez majtki!

Recenzja książki "Kto się boi pana Wolfe`a?".
Kto się boi pana Wolfe`a? Ellie, jako mistrzynie riposty i królowa ostatniego słowa, na pewno nie odczuwa przed Wilkiem strachu, chociaż inne emocje jak najbardziej nie są jej obce na widok Pana W....

Pewna część damskiej garderoby nie wydaje się przepustką do zyskania poważania u szefa i zdobycia nowego kontraktu, chociaż gdyby tak spojrzeć z innej perspektywy ... Nie! Ellie i Leslie wiedzą dokładnie, co robią, a majtki są elementem oryginalnej kampanii reklamowej, dzięki której zabłysną w agencji reklamowej. Muszą jedynie pokonać kilka przeszkód i zrobią dużo, by zdobyć to, czego chcą, nawet zaśpiewają! Niesztampowy projekt i jego nietuzinkowe autorki zwracają uwagę na siebie, a to dopiero początek bliższym kontaktów ze słynnym Jackiem Wolfe`m.

Nowy zwierzchnik cieszy się opinią znakomitego fachowca i jednocześnie zimnego drania, ludzie darzą go szacunkiem, ale też doskonale wiedzą, że jest wymagającym szefem. Praca z takim człowiekiem nie jest łatwa, wysokie wymagania idą w parze z brakiem tolerancji dla braku profesjonalizmu. Każdy, kto nie spełnia standardów nowego przełożonego, szybko żegna się ze swoim stanowiskiem. Jak pracować z człowiekiem, który wywołuje szybsze bicie serc u koleżanek, nawet tych o innej orientacji i podziw kolegów? Pozostaje jeszcze słynny strach, ale po niektórych, czyt. Ellie, w ogóle go nie widać, może dlatego, że ... wywołuje w pewnej osobie, ponownie czyt. Ellie, całkiem inne emocje, z kategorii tych, jakie zdarzają się jedynie w marzeniach bądź snach! Może obawy przed Jackiem Wolfe`m wcale nie są takim złym pomysłem, chociaż na to już chyba za późno. Początkowe relacje zmieniają się całkowicie, pytanie tylko czy odpowiada to obu stronom? Kto pierwszy wycofa się i dlaczego? Co kryje się za pozą donżuana? Pochopnie wyciągnięte wnioski mogą boleśnie zranić, czasem warto posłuchać tego, co mają do powiedzenia starsi i ich rad. Pytanie tylko czy pozory po raz kolejny nie wprowadzą w błąd?

Okładka wydaje się nie pasować do tytułu "Kto się boi pana Wolfe`a", jednak bardzo szybko okazuje się, że jest jak najbardziej adekwatna. Główna bohaterka i postać z obwoluty po prostu stapiają się w jedno i towarzyszą podczas lektury, trochę szkoda, że tytułowy pan Wolfe również nie został zilustrowany, ale od czego wyobraźnia? Ten, kto spodziewa się lekkiej historii, nie poczuje się zawiedziony, ale to nie jedynie łatwa i przyjemna opowiastka. Wbrew pozorom, Hazel Osmond przedstawiła także ciekawe wątki obyczajowe, w których śmiech przeplata się poważniejszymi emocjami, a wspomnienia z przeszłości są skonfrontowane z uczuciami, jakie niektórzy bohaterowie, ukryli pod warstwą pewności siebie i przebojowości.

W "Kto się boi pana Wolfe`a" nie ma moralizatorstwa, są za to humor i ciepłe uczucia, zwariowane staruszki i przyjaciółki od serca, no i Ellie z Jackiem, będący osią akcji z kilkoma, dość niepodziewanymi, zwrotami akcji. Książka Hazel Osmond to przysłowiowa wisienka na wakacyjnym torcie i nie tylko, pozwalająca oderwać się chociaż na chwilę od rzeczywistości.

Katarzyna Pessel
(katarzyna.pessel@dlalejdis.pl)

Hazel Osmond, "Kto się boi pana Wolfe`a?", Prószyński i S-ka, Warszawa 2012




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat