Bezpieczne podróżowanie po Ameryce Łacińskiej

Jednak istnieją pewne uniwersalne sposoby na bezpieczne podróżowanie, które sprawdzą się zarówno na pustyni w Boliwii, w dżungli amazońskiej czy na karaibskiej wyspie.

Jeśli nie lubisz z każdą sekundą planować wyjazdu, warto pierwszy nocleg zarezerwować z góry. Masz gwarancję, że jeśli nastąpią opóźnienia i samolot wyląduje w środku nocy, nie będziesz musiała krążyć po nieznanym mieście w poszukiwaniu noclegu.

Planujesz dłuższą wędrówkę po krajach Ameryki Południowej? Warto zakupić airpass, czyli biletu upoważniającego do paru przelotów w obrębie jednego lub kilku krajów.

Trzeba mieć na uwadze, że Latynosi to typowi macho. Dlatego też kobiety podróżujące samotnie muszą się mieć na baczności. Mogą paść ofiarą zaczepek, głupich komentarzy i wzbudzać nie lada zainteresowanie (zwłaszcza niebieskookie blondynki o jasnej karnacji). Dlatego też warto mieć oczy dookoła głowy, zachować dystans i nie wdawać się w żadne złośliwe dyskusje.

Decydując się na podróż np. do Peru czy Argentyny, trzeba znać język hiszpański, którego znajomość w tamtejszym rejonie świata to podstawa. Mieszkańcy Ameryki Południowej bardzo rzadko mówią po angielsku. Dlatego też przed wyjazdem warto zaczerpnąć kilku lekcji tego języka, a przynajmniej poznać podstawowe zwroty.

Nikomu specjalnie nie trzeba mówić, że ubezpieczenie podróżne to podstawa każdego wyjazdu. A co ze szczepieniami? W zależności do jakiego kraju się wybierasz, musisz albo przyjąć szczepionki albo tabletki antymalarycznych. Kraje o wysokim ryzyku zarażenia malarią to: Belize, Brazylia północna, Dominikana, Ekwador, Gujana, Gujana Francuska, Gwatemala, Haiti, Honduras, Kolumbia, południowy Meksyk, Nikaragua, Panama, północne i wschodnie Peru, Surinam, południowa i wschodnia Wenezuela.

Kraje Ameryki Łacińskiej nie należą do bogatych, dlatego też korupcja jest tam utrzymywana na wysokim poziomie. Trzeba bacznie pilnować dokumentów, policji pokazywać, ale nigdy nie oddawać! Poza tym powinno się unikać spacerowania po mieście po zapadnięciu zmroku. Nie wolno afiszować się z aparatem fotograficznym, a drobne pieniądze zawsze trzymać w innym miejscu niż karty kredytowe i grubą gotówkę.

W wielu południowoamerykańskich miastach znajdują się dzielnice biedy, tzw. slamsy czy fawele. Od tego typu miejsc lepiej trzymać się z daleka. Istnieją jednak pewne instytucje, które organizują wycieczki po takich dzielnicach. Jednak tym, którzy bardzo chcą się tam dostać, radzimy znaleźć mieszkańca faweli, który doskonale zna dzielnicę i ludzi w niej mieszkających, oraz któremu można zaufać. W końcu powierzamy w jego ręce nasze bezpieczeństwo, a nawet życie.

Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

^{Fot. pixabay.com}