„Cena nieśmiertelności. Bursztynowa zagadka” – recenzja

Recenzja książki „Cena nieśmiertelności. Bursztynowa zagadka”.
Zgrabnie opakowana historia, którą czyta się tak, jakby oglądało się dobry film.

Odnoszę wrażenie, że na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej polskich autorów naprawdę ciekawych książek. Właśnie skończyłam czytać jedną z nich, debiutancką powieść Darka W. Tokarskiego. Muszę przyznać, że zaczynając „Bursztynową zagadkę”, nie tego się spodziewałam.

Historia z pozoru wydaje się dość niewinna – zaczyna się śmiercią staruszki, babci kapitana Sandomierskiego, a kończy międzynarodową intrygą. Tylko jak połączyć kropki, kiedy coraz więcej jest pytań, a odpowiedzi jakoś nie chcą się pojawiać?

Choć to pierwsza powieść autora, od razu można wyczuć, że dobrze czuje się on z piórem w dłoni. Buduje słowem obrazy, które natychmiast ożywają w głowie, tworząc niemal gotowe kadry filmu. Wszystko też wskazuje na to, że autor bardzo dobrze przygotował się do tej książki. Płynnie przenosi jej akcję, obudowując ją między miejscami znanymi i tymi mniej popularnymi. Fabuła aż naszpikowana jest ciekawymi zwrotami. Jak na powieść akcji przystało mamy wybuchy i porwania, starodawną zagadkę, coś z wyposażenia szpiegowskiego,..

Autor „Ceny nieśmiertelności” postawił sobie bardzo ambitne zadanie. Książka liczy prawie 700 stron, więc utrzymanie zainteresowania czytelnika i w dodatku konsekwencja w budowaniu historii stają się nie lada wyzwaniem.

Mimo początkowego (kontrolowanego) chaosu, ta opowieść szybko nabiera kształtów i wówczas naprawdę ciężko się od niej oderwać. Darek W. Tokarski przeprowadza czytelnika przez rwący potok zdarzeń, pozwalając mu czasem popłynąć z prądem, innym razem wyciągając do niego pomocną dłoń. To trochę tak, jakby być towarzyszem Indiany Jonesa i Jamesa Bonda. Z takimi sojusznikami po prostu nie wypada się nudzić. A Henryk Sandomierski dostarcza nam podobnego zastrzyku emocji.

To, co sprawia, że tak łatwo jest się dać pochłonąć tej powieści to sposób, w jaki autor łączy fikcję literacką z miejscami, wydarzeniami i postaciami historycznymi. Granica między tym, co wiemy, a tym, co prezentuje nam Tokarski, momentami niebezpiecznie się zaciera. Chętnie sięga do teorii spiskowych, wykorzystuje krążące legendy (bo przecież w każdej z nich jest ziarnko prawdy, czyż nie?), nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Czasem wręcz ciężko jest złapać chwilę oddechu – wątki i teorie się mnożą, oplatając czytelnika niczym pajęczą nicią. I aby się z niej wyswobodzić, po prostu trzeba przeczytać książkę do końca.

„Cena nieśmiertelności. Bursztynowa zagadka” idealnie wprost sprawdzi się jako lektura na zbliżające się jesienne wieczory. Rozbudzająca wyobraźnię, może nawet przyprawiająca o wypieki na twarzy. Jeśli nie dla siebie, to warto dopisać ja sobie do listy prezentów gwiazdkowych dla miłośników powieści sensacyjnych.

Darek W. Tokarski udowodnił, że jest pisarzem wartym uwagi. Po lekturze tej książki już nie wypada nie śledzić jego kolejnych publikacji.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Darek W. Tokarski, „Cena nieśmiertelności. Bursztynowa zagadka”, Novae Res, Gdynia, 2019 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat