„Ciało nie kłamie” – recenzja

Recenzja książki „Ciało nie kłamie”.
„Żeby każdego dnia mierzyć się ze śmiercią, widzieć ją na własne oczy, trzeba kochać żywych”.

Nie ma dla czytelnika większej satysfakcji niż możliwość zweryfikowania przemycanych w środkach kultury wyobrażeń z prawdziwym obliczem niedocenianego zawodu. Taką właśnie możliwość dają nam Judy Melinek i jej mąż T.J. Mitchell w „Ciało nie kłamie”. Książka jest fascynującym zapisem wspomnień z dwóch lat praktyki w Biurze Naczelnego Lekarza Sądowego Nowego Jorku, podczas których dr Melinek wykonała 262 autopsje (obecnie ma na koncie ponad 2000 sekcji). Jej wysiłek pozwala rozwikłać zagadki śmierci z przyczyn naturalnych, wypadków, zabójstw i błędów lekarskich, dając głos zmarłym i słowa pocieszenia ich bliskim.

„Ciało nie kłamie” krok po kroku wprowadza nas w tajniki profesji patologa, jednocześnie nie unikając tematów trudnych i osobistych. Judy Melinek w brutalny sposób zetknęła się ze śmiercią już jako nastolatka, kiedy jej ojciec popełnił samobójstwo. Wbrew pozorom to dramatyczne przeżycie nie zniechęciło jej do obranej ścieżki kariery, która początkowo wcale nie wiodła do prosektorium, a na salę operacyjną. Nie zdradzając za wiele, można powiedzieć, że ciało pani doktor wiedziało lepiej i to właśnie dzięki niemu po kilkunastu latach w zawodzie może nie mieszkać na szpitalnej kozetce i szczerze wyznać, że kocha to, co robi.

Dla wielu może to brzmieć absurdalnie. W końcu mówimy o pracy z rozkładającymi się zwłokami, nie zawsze chętnymi do przyznania racji policjantami, czy też niedającą wiary aktowi zgonu rodziną, ale tak właśnie jest. Co więcej, autorzy potrafili w przekonujący sposób przelać to uczucie na papier, także nawet w momentach, gdy ilość informacji może nas przytłaczać, mamy poczucie, że jest to tylko część większej całości odkrywającej przed nami tajemnice życia i śmierci. Judy Melinek nie tylko odsłania sekrety zmarłych, ale również burzy obraz aspołecznego, pozbawionego uczuć cyborga, do jakiego przyzwyczaili nas fikcyjni lekarze medycyny sądowej. Jest lekarzem, ale przede wszystkim człowiekiem z krwi i kości, który może popełniać błędy, przejść chwile załamania, a po skończonej zmianie wraca do domu, gdzie może nacieszyć się towarzystwem męża i dzieci.

Lekturę „Ciało nie kłamie” mogę polecić w zasadzie każdemu, zarówno fanom kryminałów,  ciekawostek medycznych, jak i, po prostu, silnych, wzbudzających podziw i sympatię charakterów. Powieść niczego nie upiększa, ale wciąga bez reszty. Styl jest przystępny i nie epatuje niepotrzebnie drastycznymi opisami, chociaż może w moim przypadku wpływ miał fakt, iż widziałam, jak wygląda przeprowadzanie autopsji w serii dokumentów HBO z doktorem Michaelem Badenem.

Izabela Fidut
(izabela.fidut@dlalejdis.pl)

Dr Judy Melinek, T.J. Mitchell, „Ciało nie kłamie”, Poznań, Wydawnictwo FILIA, 2019 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat