Grubszy portfel, szczuplejsza talia

Uwaga na marketingowe sztuczki.
Która z nas o tym nie marzy? Przyjemnie byłoby mieć obydwie te rzeczy. Jednym z kroków w stronę osiągnięcia tych celów może być… lista zakupów. Jakim sposobem? Otóż już spieszę z wyjaśnieniem.

Idąc do sklepu pod jakąkolwiek nazwą czeka na nas mnóstwo pułapek marketingowych. Kruczki wizualne, audiowizualne i zapachowe wabią na każdym metrze kwadratowym sklepu. Oglądając kolorowe opakowania, czując świeże pieczywo, machinalnie sięgamy po wiele produktów. Kupujemy świeżą drożdżówkę, a co zrobimy z tymi dwiema, które leżą w naszym chlebaku? Zjemy? Dodatkowe kalorie. Wyrzucimy? Strata pieniędzy.

Dlatego strategiczna może okazać się właśnie lista zakupów i jeżeli nauczymy się jej konsekwentnie przestrzegać staniemy się mądrymi konsumentami.

Bądźmy zatem konsumentami świadomymi. Niech specjaliści od marketingu troszkę bardziej wysilą kreatywność, zanim znowu złapią nas w swoje sidła komercji.

Marlena Wojas
(marlena.wojas@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat