Idąc do sklepu pod jakąkolwiek nazwą czeka na nas mnóstwo pułapek marketingowych. Kruczki wizualne, audiowizualne i zapachowe wabią na każdym metrze kwadratowym sklepu. Oglądając kolorowe opakowania, czując świeże pieczywo, machinalnie sięgamy po wiele produktów. Kupujemy świeżą drożdżówkę, a co zrobimy z tymi dwiema, które leżą w naszym chlebaku? Zjemy? Dodatkowe kalorie. Wyrzucimy? Strata pieniędzy.
Dlatego strategiczna może okazać się właśnie lista zakupów i jeżeli nauczymy się jej konsekwentnie przestrzegać staniemy się mądrymi konsumentami.
Bądźmy zatem konsumentami świadomymi. Niech specjaliści od marketingu troszkę bardziej wysilą kreatywność, zanim znowu złapią nas w swoje sidła komercji.
Marlena Wojas
(marlena.wojas@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com