Podstawowy zestaw pędzli, którymi wykonamy niemal każdy makijaż, powinien zawierać: pędzel do podkładu (lub gąbeczkę), do pudru, do różu/brązera oraz dwa-trzy pędzle do powiek (jeśli malujemy oczy). Lepiej mieć w zestawie cztery pędzle dobrej jakości niż 20 , z którego będziemy używać tylko kilku, bo reszta okaże się nieprzydatna.
- Do pudru – powinien być spory ale nie za duży, przede wszystkim precyzyjny. Często chcemy przypudrować wybrane partie twarzy, np. czoło czy brodę – ogromnym pędzlem będzie trudno zrobić to dokładnie. Pamiętajmy, że zawsze przed aplikacją na twarz otrzepać go z nadmiaru kosmetyku. Ta zasada dotyczy wszystkich pędzli, które nabierają kosmetyki suche.
- Do różu – nie koniecznie musi być skośny, może być też pędzel z włosiem ułożonym w szpic, z zaokrągloną główką. Powinien być niezwykle delikatny i miękki.
- Do cieni – tutaj panuje duża swoboda, ale żeby wykonać idealne smokey eye, potrzeba co najmniej trzech pędzli. Dwa miękkie, o dłuższym włosiu do rozcierania, a drugi syntetyczny, bardziej precyzyjny i płaski do przyciemniania linii rzęs lub nakładania koloru o większej pigmentacji.
- Do pomadki – musi być mały i precyzyjny, z włosia syntetycznego. Dzięki niemu pomadka będzie się dłużej utrzymywać, bo pędzel umożliwia nakładanie szminki cieniutkimi warstwami.
- Do bronzera – jeśli chcemy nasza twarz wykonturować, pędzel powinien mieć precyzyjną końcówkę i być bardzo miękki. Jeśli chcemy przybrązowić, kształt pędzla nie ma już tak dużego znaczenia. Może być okrągły i powinien być większy, ale również bardzo miękki.
- Do rozświetlacza – tak naprawdę rozświetlacz możemy nałożyć każdym pędzlem, oby tylko nie był za duży. Dobrze sprawdzą się miękkie pędzle do blendowania cieni, ale najlepiej kosmetyk ten nakłada się tzw. miotełką lub wachlarzykiem.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com