"Labirynt. Alicja w Krainie Schematów" - recenzja

Alicja jest odważna i wchodzi do Labiryntu - chce stworzyć lepsze miejsce do życia według własnych zasad i reguł, które przyniesie jej spełnienie i satysfakcję. Ma odwagę zmierzyć się z własnymi problemami zamiatanymi pod dywan i ominąć błoto, które tak często staje nam na drodze. Wyjście z Labiryntu utartych schematów nie jest proste - raz niespodziewanie wyrasta przed nią wieża, pojawiają się na ścieżce ogromne talie kart lub na przeszkodzie stają własne ograniczenia. Alicja w Labiryncie nie jest całkiem sama - w pobliżu ciągle jest On, co nie ułatwia zrozumienia kobiecie własnych potrzeb i przegnania strachu przed bliskością. Do Labiryntu wchodzi również Ojciec i Anioł Stróż, ukazuje się wiedźma i zwierzęta. Każdy ma swoją rolę w wyzwoleniu się Alicji i próbach zbudowania jej szczęśliwego świata. Mapa marzeń, samoświadomość i budowa muru oddzielającego od toksycznych ludzi to dopiero początek drogi do samorealizacji…

Każdy z nas mierzy się z różnymi problemami, gubi w codzienności własne Ja, podporządkowuje się innym lub nie potrafi walczyć o swoje. Znikają marzenia, szczęście, zadowolenie - pojawia się frustracja, depresja, smutek i łzy, a czasami wystarczy usiąść i uświadomić sobie kilka istotnych rzeczy - kto i co jest dla nas ważne i co byśmy chcieli osiągnąć by żyć szczęśliwie.

"Labirynt. Alicja w Krainie Schematów" to dość niestandardowa wykładnia wiedzy psychologicznej, napisana w formie powieści o znamionach przewodnika po kobiecej duszy, po złych emocjach towarzyszących nam w trakcie naszego życia. To próba wyzwolenia się od presji otoczenia i ograniczeń. Powieść jest niezwykle sugestywna, napisana pięknym językiem, stworzona dla kobiet w różnych momentach życia, w których wszystko ma odcień czerni. A wystarczy pokochać siebie…

Sandra Kortas-Dorsz
(sandra.kortas@dlalejdis.pl)

"Labirynt. Alicja w Krainie Schematów", Magdalena Walczak, Wydawnictwo Papierowy Motyl, Warszawa 2019