Szklane miniogrody mogą być ozdobą stołu weselnego czy świątecznego. Można ulepić kokedamę – wywodzącą się z bonzai kulę z ziemi i mchu z rosnąca w niej rośliną. Można mieć w mieszkaniu staw albo zdecydować się na rośliny żyjące bez ziemi, które potrzebne składniki czerpią z powietrza, np. oplątwy. Wszystko wedle własnego uznania.
Co należy przygotować? Szklane naczynie ze szczelną szklaną, korkową lub drewnianą pokrywką; keramzyt, piasek, drobne kamyczki; aktywny węgiel drzewny, który m.in. filtruje wodę; ziemię ogrodniczą; mech; kamienie lub minerały jako dodatkową ozdobę oraz oczywiście wybrane rośliny.
Najlepiej jest zacząć hodowlę od cyprysików, świerków i cisów. Wskazane są również paprocie i bluszcze Trudne w uprawie słoikowej są sosna i brzoza, a rośliny liściaste na zimę tracą liście. Lepiej wybierać rośliny z natury niskie, wolno rosnące i lubiące wilgoć. Kwiatów lepiej nie sadzić, bo gdy zaczną przekwitać, zaczną gnić. Kora i szyszki szybko pokryją się pleśnią. Można je przycinać, usuwać zgniłe liście, dosadzać nowe, formować albo pozwolić im rosnąć dziko.
W glebie i mchu żyje mnóstwo mikroorganizmów, które oddychają tlenem i wymieniają się z roślinami pierwiastkami. W szczelnie zamkniętym słoju krąży też woda, paruje z ziemi i z liści roślin, a potem skrapla się na ściankach i wraca do obiegu. Rośliny mają zatem wszystko, co im niezbędne jest do życia: dwutlenek węgla, wodę, światło słoneczne i ziemię ze składnikami mineralnymi. Gdy na szybie pojawiają się krople wody, wszystko jest pod kontrolą, dopiero gdy znikną, należy dodać odrobine wody. Z odpowiednio wyregulowaną ilością wody, słój może nawet stać kilkadziesiąt lat.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com