MasterChef – gotowanie dla psa i rybna eliminacja

MasterChef - sezon 3, odcinek 6.
Dotychczas uczestnicy gotowali przede wszystkim dla jurorów w bezpiecznym studiu. Dziś po raz pierwszy wyszli w obce otoczenie, aby przygotować dania dla obcych osób.

Dzisiejszy odcinek rozpoczął się przed luksusowym hotelem pięciogwiazdkowym. To tutaj wybrana zostanie drużyna, która będzie bezpieczna podczas zadania eliminacyjnego.

Grillowana jagnięcina dla psa
Na początku pierwszego zadania uczestnicy zostali podzieleni na dwa zespoły. Piotr Pielichowski i Dawid Budzich zostali kapitanami drużyn jako najlepsi z poprzedniego odcinka i mieli za zadanie skompletować swoje drużyny. Zadaniem uczestników było przygotowanie śniadań w profesjonalnej kuchni hotelowej, pod okiem prawdziwego i wymagającego szefa kuchni. Każda drużyna miała przygotować śniadania dla gości z ośmiu pokojów. W pokojach VIP znajdowali się jurorzy oraz Beata Śniechowska – oceniali oni dania obu drużyn. Szefowie ekip mieli zebrać zamówienia z przyznanych pokojów, a także zarządzać pracą w kuchni.

Okazało się, że trudniejsze od przygotowania dań śniadaniowych było… obsłużenie gości. Szefowie zdecydowanie nie mają doświadczenia w kompletowaniu sztućców, pamiętaniu numerów pokojów oraz odpowiednim zachowywaniu się przy gościach zastanych w różnych sytuacjach. Kobieta, która wyszła z kąpieli w samym ręczniku stanowczo odciągnęła uwagę Przemka Grzegorczyka od głównego zadania w tym odcinku, czyli gotowania i obsługi ośmiu pokojów. Oczywiście jurorzy zauważyli wszystkie błędy w podawaniu dań. Arek Paciorek musiał przygotować jagnięcinę dla psa, zaś Dominika - szybko podać żurek rockmenowi.

W ocenie jurorów drużyny zyskały remis, jednak w ocenie gości drużyna czerwona poradziła sobie lepiej. Cała ekipa niebieska przeszła do dogrywki, po której odpaść miał najsłabszy z zawodników. Podczas rozmowy Mariusz Szwed zdecydowanie był rozczarowany pracą całej ekipy, a winę wyraźnie zrzucał na Przemka, który jego zdaniem za bardzo dezorganizował przygotowania kolegów.

Znajomość ryb i owoców morza
Konkurencją eliminacyjną okazało się rozpoznawanie ryb i owoców morza. Uczestnicy nie mogli ich dotknąć, mogą natomiast je oglądać, wąchać i mają nieograniczoną ilość czasu na zgadywanie poszczególnych egzemplarzy i gatunków. Każda z osób może zgadywać do pierwszej pomyłki. Uczestnikom kibicowali ich koledzy z drużyny czerwonej, stojący na bezpiecznej pozycji na balkonie – przeżywali oni każdy nieodpowiedni wybór.

Dominika Wójciak odgadła najwięcej, bo aż czternaście produktów – dodatkowo bardzo rzadkich – i była bezpieczna. Bezpieczny okazał się również Dawid Budzich z 9-cioma produktami. Mariuszowi  Szwedowi udało się odgadnąć 6 produktów, i to też zapewniło mu bezpieczeństwo. Monika Gliniak, mimo odgadnięcia tylko trzech produktów, była nadal lepsza od Przemka Grzegorczyka, któremu udało się znaleźć jeden produkt – i to właśnie on opuścił program.

Już za tydzień najtrudniejsze zadanie w MasterChefie – w programie pojawi się… Gordon Ramsay! Do zobaczenia w kolejną niedzielę o 20:00 na kanale TVN.

Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)

Fot. TVN




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat