Mieszanka emocji

Recenzja książki „W zapomnieniu”.
Niecodzienny klimat książki „W zapomnieniu”, łączy sensację z romansem. Jest jak film „Szybcy i wściekli” w wersji papierowej.

Wałbrzych – miasto bez pozytywnych perspektyw na życie dla młodych ludzi. To właśnie w nim mieszka Michał Langer – mężczyzna z tajemniczą przeszłością, który nie zawsze żyje w zgodzie z prawem i który stara się o stała opiekę nad swoim młodszym bratem Maćkiem. A ten, wcale nie jest lepszy od brata. Jak przysłowie mówi: „Niedaleko pada jabłko od jabłoni” tak i tutaj, Maciek jest porywczym i zwracającym na siebie uwagę młodzieńcem. Przez jeden ze swoich występków trafia do pedagoga szkolnego. Magda Lasocka to absolwentka studiów która zaraz po nich wraca do Wałbrzycha i rozpoczyna pracę w placówce szkolnej. Dziewczyna doskonale pamięta każdy zakątek miasta, jak i ludzi w nim żyjących – w tym także Michała, do którego miłością pałała większa cześć żeńskich serc. Niefortunne zdarzenie splata ich życie najpierw na boisku, później w gabinecie pedagoga. Co z tego wyniknie? Czy poukładany świat Magdy i brutalny świat Michała mogą stworzyć jedną całość?

Jak w trzech słowach można określić książkę W zapomnieniu”? Wciągająca, niecodzienna i wybitna. Autorka posługuje się nad wyraz plastycznym językiem, gdzie każde wydarzenie można wręcz namacalnie poczuć. Nie gubi przy tym prostoty przekazu, a to teraz rzadkość. Oprócz tego, coś co bardzo charakteryzuje książkę, to realizm. Można by rzec, że czytamy historię opartą na faktach, która przydarzyła się komuś z naszego najbliższego grona znajomych. Dzięki temu jeszcze bardziej zostajemy wciągnięci w wir ostrej akcji, brutalnego świata i pięknej historii miłosnej osadzonej w niecodziennym klimacie.

Dużym plusem jest także kreacja bohaterów. Dostajemy dwójkę głównych postaci, którzy są jak ogień i woda. Podobnie jak światy, w których żyją. Mamy Michała, który uważa, że najlepszą metodą na wszystko jest siła i walka oraz Magdę – delikatną i subtelną dziewczynę, która nie uznaje przemocy i niesprawiedliwości. Mieszanka wybuchowa. Agnieszka Lingas-Łoniewska w swojej książce wcale ich nie oszczędza. Stawia w różnych sytuacjach – tych lepszych, jak i tych gorszych, by pokazać kontrast między jedną a drugą osobą. I to wychodzi jej rewelacyjnie.

Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się po tej książce niczego specjalnego. Cieszę się, że zostałam jednak tak pozytywnie zaskoczona. „W zapomnieniu” to romans, w którym ciągle coś się dzieje – nie ma słodyczy, spokoju i rutyny. Jest moc, stres, pościgi i wybuchy emocji. Tutaj nie znajdziemy miłości, do której droga jest usłana różami, wręcz przeciwnie – jest pełna cierni i wybojów, a dostać się do niej mogą tylko ci najbardziej wytrwali. Agnieszka Lingas-Łoniewska zafunduje wam ostrą jazdę bez trzymanki, a tym którym będzie mało, zachęcam po sięgnięcie kontynuacji losów Michała w powieści „Szósty”.

Twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pozostawała mi nieznana aż do tej pory. Po przeczytaniu powieści „W zapomnieniu”, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że zyskała jeszcze jedną fankę.

Magda Surmacz
(magda.surmacz@dlalejdis.pl)

Agnieszka Lingas-Łoniewska, „W zapomnieniu”, Novaeres 2012




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat