„Moje wewnętrzne Ja. Kurs pozytywnego myślenia” – recenzja

Beatę Pawlikowską znają wszyscy. Nie trzeba jej przedstawiać praktycznie w ogóle. To przede wszystkim dziennikarka i podróżniczka. Poza pozycjami związanymi właśnie z podróżami co jakiś czas na rynek czytelniczy zostaje wypuszczona pozycja dotycząca porad. Tym razem jest podobnie. Moja wewnętrzna moc to siła, która składa się z wdzięczności, miłości i pozytywnego myślenia. Jak sama autorka pisze: kiedyś koncentrowałam się na złych stronach rzeczywistości. Zamiast cieszyć się z tego, że mam parasol, narzekałam, że pada deszcz. Zamiast docenić to, że jestem zdrowa, ciągle krytykowałam to jak wyglądam. Nigdy nie byłam zadowolona. Sama przyznaje, że zamiast być wdzięczna za to co ma, martwiła się tym, czego jej brakuje. To właśnie dlatego czuła się smutna! Dzisiaj buduje swoją wewnętrzną moc! Uczy się dostrzegać dobro, docenia swoje mocne strony, ćwiczy poczucie własnej wartości i pozytywne myślenie. I do tego samego zachęca nas: czytelników.

Osobiście jestem wielką fanką Beaty Pawlikowskiej i wszelkiego rodzaju jej publikacji, ale tych dotyczących podróży. Moim zdaniem autorka powinna skupić się tylko na tego typu książkach. Jej reportaże czyta się z zapartym tchem i z wypiekami na twarzy. Natomiast książki dotyczące rozwoju osobistego są według mnie bardzo do siebie podobne. Opierają się zwykle na tych samych wskazówkach, czasem są to jakieś proste rady, niekiedy wręcz banalne. Nie zmienia to oczywiście faktu, że Pawlikowska jest świetną pisarką. Jej język jest niezwykle przystępny i przyjemny dla czytelnika. Za to duże brawa. Jeśli macie ochotę zdobyć trochę cennych porad dotyczących wewnętrznego „ja” to zachęcam do zakupu tej publikacji. Na pewno nie pożałujecie.

Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Moje wewnętrzne Ja. Kurs pozytywnego myślenia, Beata Pawlikowska, wydawnictwo Edipresse Książki, maj 2017