Autor: Danuta Awolusi
Oprawa: miękka
Format: 140x202
ISBN: 978-83-62405-30-5
Data wydania: 16.10.2013
Cena detaliczna: 29 zł
Pamiętacie, jak w dzieciństwie wasza matka chciała trzymać was blisko siebie, zachowując się przy tym, jak kwoka? Przypominacie sobie chwile, gdy wasz ojciec chciał wiedzieć o was wszystko, a wy tak bardzo pragnęliście swobody i prywatności?
Poznajcie zatem Anię, dziewczynkę z "wolnego chowu", zmuszoną do uwicia własnego gniazda z książek, fantazji i trudów młodzieńczej codzienności. Czy życie wolne od nakazów i rodzicielskich uwag niesie ze sobą same przyjemności? Historia Ani stanowi wzruszającą odpowiedź na to pytanie, będącą jednocześnie opowiadaniem o zmaganiu się młodej osoby z wielką samotnością, problemami ludzi dorosłych, o odkrywaniu przyjaźni i znaczeniu autorytetów.
Powieść "Na wysokim niebie", to nie tylko historia pełna pasji i emocji, to także propozycja dla tych, którzy chcieliby oderwać się od ziemi i poszybować w stronę słońca zwanego nadzieją.
Patronat medialny: Cogito, Granice.pl, dlaLejdis.pl, dlastudenta.pl
Danuta Awolusi – absolwentka Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach na wydziale filologicznym. Autorka nagradzanego bloga krytycznoliterackiego Książki Zbójeckie. Na co dzień miłośniczka literatury, wokalistka w chórze Gospel, autorka artykułów do warszawskiej „Gazety na Chmielnej” oraz organizatorka akcji czytelniczych dla blogerów i nie tylko.
Pierwsze recenzje czytelników:
"Na wysokim niebie" to książka o samotności i odnajdywaniu przyjaźni. O leczeniu bolesnych ran duszy i ich zabliźnianiu. O parciu do celu, o walce z losem. Czyta się ją jednych tchem, choć czasem obraz wydaje się nieostry, bo z oczu płyną łzy. (…) Powieść jest pełna emocji, dobra i zła, kontrastów oraz pasji. Oczarowała mnie od samego początku. Pochwalę Autorkę za debiut, który chwyta za serce, który porusza i który jest warty przeczytania.
Bernadeta Łagodzic-Mielnik, Cudowny Świat Książek
Bardzo wzruszająca i generalnie optymistyczna powieść. W pewnej chwili, w trakcie lektury, pomyślałam, że czytam smutną baśń, która musi skończyć się jakimś morałem, z nieśmiertelnym "i wszyscy żyli długo i szczęśliwie". (…) A morał? Jest i morał, tyle, że każdy, kto przeczyta tę książkę (a warto), niech sam wyciągnie ten najważniejszy i te inne, również ważne. Powiem tak, jestem pod wrażeniem powieści, chylę czoło przed pisarką i podziwiam talent, pomysł i odwagę.
blog Jane Doe