Nic nie ma już żadnego sensu, nie chce ci się wstać z łóżka, udawać, że nic się nie stało? Gdy wszyscy oczekują, że zapomnisz, że dojdziesz do siebie, że będziesz normalnie żyć, jak gdyby nigdy nic, jakby tamtego nie było, jakby nic się nie stało, a ty po prostu nie potrafisz zapomnieć, nie umiesz udawać, nie chcesz tego…
Główna bohaterka „Damy w bieli” pojawia się nagle, zupełnie nieoczekiwanie, w pięknej sukni wieczorowej. Uroda i zachowanie kobiety wzbudza w pozostałych pasażerach statku mieszane uczucia, panie są oburzone, zaś panowie zachwyceni i zauroczeni. Mamy rok 1904, więc samotna osoba, bez dokumentów, bez odpowiedniego stroju, w jednej jedynej sukni, bez bagażu, tajemnicza, staje się obiektem plotek i domysłów. Szybko jednak okazuje się, że to nie ona ma tak naprawdę powody do wstydu, rumieńców czy wyrzutów sumienia.
Książka „Dama w bieli” doskonale oddaje klimat tamtych czasów, spotykamy tu świetnie naszkicowane, wyraziste i bardzo prawdopodobne postaci, szybko przenosimy się wraz z nimi w niezbyt szybką, za to interesującą podróż statkiem z kobietą skrytą, elegancką, smutną. Pozostawiła za sobą całą trudną i bolesną przeszłość, musiała oderwać się od tego, co ją spotkało, dlatego postawiła wszystko na jedną kartę i wybrała się w podróż do Nowego Jorku, niestety bez biletu, „na gapę”. Co spowodowało tak drastyczny krok, dlaczego opuszcza rodzinę, dom?
„Dama w bieli” napisana jest lekkim, przystępnym językiem, z nutką romantyzmu, melancholii. Czujemy się z tym tytułem doskonale, przenosimy się w nieznane, pobudzona zostaje nasza wyobraźnia, ale możemy również zastanowić się nad naszym życiem.
Autorka stworzyła powieść ciekawą, niebanalną, choć spokojną i stonowaną. Fabuła toczy się swoim tempem, występują liczne wtrącenia w postaci relacji załogi, co moim zdaniem było interesującym pomysłem, niezwykle ożywiającym całą historię, dodającym jej oryginalności.
„Dama w bieli” może stać się impulsem, dla kobiet, które nie są szczęśliwe, które chciałyby zmienić coś w swoim dotychczasowym życiu, a boją się tego, co może się wydarzyć, obawiają się zmian. Warto czasami postawić wszystko na jedną kartę, nie oglądając się wstecz.
Anna Grzyb
(anna.grzyb@dlalejdis.pl)
Dörthe Binkert „Dama w bieli”, Prószyński S-ka, Warszawa 2013