W lecie skóra narażona jest na promieniowanie UV, zwłaszcza gdy nadmiernie się opalamy, ale to nie jedyny problem. Lato to też czas wysuszenia, klimatyzacji, co w połączeniu z promieniami UV prowadzi do utraty jędrności skóry, przyspieszenia starzenia, odwodnienia i podrażnienia. Tzw. „zdrowa” opalenizna to nic innego jak reakcja obronna organizmu na działanie promieni słonecznych. Skóra aż czerwieni się ze złości, że tak ją traktujemy. Po wakacjach warto więc unormować i przywrócić jej prawidłowe funkcjonowanie, poprzez odbudowę naturalnego płaszcza ochronnego skóry. Pomogą w tym kosmetyki nawilżające i odżywcze, a równomierny koloryt przywrócimy za pomocą peelingów, koncentratów czy serum jednocześnie wzmacniając i przygotowując skórę na nadejście mrozów.
Jesień to również idealny moment na regenerację. Skóra po lecie jest zmęczona i przesuszona. To właśnie teraz jest czas na stosowanie skoncentrowanych serum i maski. To idealna pora na zabiegi złuszczające, peelingi oraz kuracje wzmacniające naczynia krwionośne. Słabe naczynka to problem bardzo wielu osób, więc nawet, gdy nie zauważamy na skórze widocznych „pajączków”, powinniśmy chociaż raz w roku zrobić 2 – 3 miesięczną kurację wzmacniającą nasze naczynka np. poprzez używanie kremów i serum przeznaczonych do pielęgnacji skóry naczyniowej.
W składzie „jesiennych” kosmetyków warto zwrócić uwagę na lipidy odbudowujące naturalny płaszcz ochronny skóry np. oleje (sojowy, avocado, z ogórecznika, migdałowy, jojoba), ceramidy, masło shea, woski, kwas hialuronowy i jego pochodne. Natomiast skórze zaczerwienionej pomoże arnika, kasztanowiec, bluszcz czy perełkowiec japoński. Są to rośliny bogate w związki wzmacniające i uszczelniające osłabione ściany naczyń krwionośnych.
O każdej porze roku należy pamiętać o stosowaniu kremów z filtrem. Szkodliwe promienie UV to podstępny przeciwnik, bo uszkadzają komórki skóry wpływając między innymi na szybsze starzenie.
Fot. tołpa
Informacja prasowa