„Piętno rzeki” – recenzja

Recenzja książki „Piętno rzeki”.
Mercedes Thompson, mechanik samochodowy i zmiennokształtna w jednej osobie, to bohaterka cyklu Patricii Briggs, autorki zgrabnie rozgrywającej nieco zużyte już schematy romansu paranormalnego.

Briggs pojawiła się na fali, ogromnej popularności wszelkiego rodzaju sag o wampirach i wilkołakach, jaka pojawiła się na rynku księgarskim dobrych kilka lat temu. Autorka udowodniła, że potrafi wykreować ciekawy świat, sympatyczną protagonistkę i stworzyć wciągający mroczny cykl, czym znacząco wyróżniała się na tle innych autorek tworzących powieści z cyklu „ ja go kocham, a on ma kły”.

Mercedes dobrze wypełnia rolę interesującej bohaterki pierwszoplanowej: jest wygadaną, sarkastyczną i mocno stąpającą po ziemi dziewczyną, bez przerwy pakującą się w kłopoty. Tym razem ich centrum znajduje się na szlaku podróży poślubnej naszej pani mechanik. Młoda żona samca alfa watahy wilkołaków nie może liczyć na drinki z palemką i opalanie się nad basenem, zamiast tego trafia na pradawne zło ukryte w rzece…

Coraz więcej osób ginie, a samą Mercedes czeka naprawdę trudna przeprawa, w trakcie której musi zdać się na dosyć nietypowe grono pomocników. Ta część książki, opowiadająca o wierzeniach i legendach rdzennych Amerykanów jest moim zdaniem najciekawsza. Fakt, jest to mitologia w wersji pop, ale i w tej formie jest zbiorem naprawdę fascynujących postaci i opowieści.

Autorka konsekwentnie poszerza naszą wiedzę o wykreowanym przez siebie świecie, naprawdę bogatym i pełnym dopracowanych szczegółów. Wampiry, wilkołaki, czarodzieje, zmiennokształtni, dawni bogowie- to tylko fragment złożonego uniwersum, wzbogacanego z każdym nowym tomem. Briggs należy się pochwała także za to, że nie poświęca większości opowieści miłosnym rozterkom swoich bohaterów, lecz wszelkie zawirowania damsko-męskie, zgrabnie wplata w fabułę, rozsądnie rozkładając wszelkie akcenty.

Szósty tom cyklu trzyma poziom, choć nie zaszkodziłoby, gdyby akcja była bardziej rozbudowana, a finał mniej przewidywalny. „Piętno rzeki” jest satysfakcjonującą porcją godziwej rozrywki, pozwalającą tęsknie wyczekiwać kolejnego tomu.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Patricia Briggs, „Piętno rzeki”, Fabryka słów 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat