"Popioły piekła" - recenzja

Recenzja książki "Popioły piekła".
Niebezpieczna, pełna wyzwań podróż od służącej do najbardziej popularnej kurtyzany na Kubie, w powieści hiszpańskiej autorki bestsellerów Carmen Santos "Popioły piekła".

Valentina i Gervasio Morales porzucają służbę w bogatym hiszpańskim domu i wyruszają szukać szczęścia w odległej kolonii, na Kubie. Mają nadzieję szybko się wzbogacić i wrócić do domu w pełni chwały i szacunku. Podróż kończy się nieszczęśliwie dla Gervasia, który umiera na tyfus nawet nie stanąwszy nogą w Nowym Świecie. Zrozpaczona Valentina musi wypełnić moralny testament męża, pozostaje na Kubie i na nieprzyjaznym lądzie szuka pracy. Nie jest to łatwe w świecie rządzonym przez okrutnych plantatorów i uległych niewolników. Jedyną ofertę otrzymuje z popularnego domu uciech...

Szumnie zapowiadana i kusząca egzotyką powieść Carmen Santos "Popioły piekła" w rezultacie okazała się poprawnym i niczym niewyróżniającym się czytadłem dla kobiet, które kiedyś wzruszył los Isaury. Valentina jest podobną, pokrzywdzoną przez los kobietą, której ścieżkę życia budują egoistyczni mężczyźni. Pierwszy zmusił ją do podróży w nieznane, drugi pozostawił na pastwę losu, trzeci zniewolił urodą i nadzieją na odwzajemnienie miłości, a kolejni przypieczętowali tylko jej karierę w świecie kurtyzan.

"Na Kubie istnieją tylko dwie kasty: panów i niewolników."

Ale to Valentina pozwala sobą kierować w imię szlachetnych uczuć i pobudek. Z miłości i w zaufaniu do męża, podziela jego pasje i marzenia. Gdy ten umiera, w poczuciu fałszywej skromności i zachowaniu moralnych zasad, odrzuca oświadczyny i tym samym zostaje sama w obcym, nieprzyjaznym otoczeniu. Nie ma środków na przetrwanie, musi szukać pracy. Jej doświadczenie w usługiwaniu nie jest na Kubie monetą przetargową. Bogaci plantatorzy posiadają niewolników, którzy są na ich każde zawołanie. Jedynie w burdelu przyjmują ją z otwartymi rękoma. I tu znów kontrolę przejmuje pokorny charakter. Choć nie chce kupczyć swym ciałem, to zaskakująco łatwo poddaje się presji. Szybko staje się najsłynniejszą kurtyzaną na Kubie i obiektem westchnień wpływowych plantatorów.

Mężczyźni w powieści są przedstawieni dość jednoznacznie i jednokierunkowo. Nie liczą się z uczuciami kobiet i wykorzystują je dla własnej wygody oraz do rozładowania napięcia seksualnego. Dla kilku chwil radości i spełnienia są w stanie zrobić wszystko, od zachowań korupcyjnych, poprzez pojedynki, po ciężkie pobicia, śmierć, uprowadzenia. Kobiety nie są dla nich partnerami, a kosztowną ozdobą, którą można się pochwalić, ale i wyrzucić, gdy się popsuje.

Carmen Santos przeciwstawia sobie brutalny świat mężczyzn z niewinnością i słabością kobiet. Ale do czasu. Im większa krzywda kobiety, tym większa jej chęć bezlitosnej zemsty i wyrównania rachunków.

"Kto wychowuje się wśród drapieżników, musi skończyć jako jeden z nich."

Biorąc książkę do ręki liczyłam na opisy egzotycznej przyrody Karaibów i samej Kuby, codziennego życia na wielkich plantacji trzciny cukrowej i tytoniu, relacji pomiędzy bogatymi panami, a niewolnikami, myśli, odczuć, emocji, smutków i radości rdzennych Kubańczyków. Niestety tego zabrakło w "Popiołach piekła". Autorka skupiła się na Valentinie i tylko z jej perspektywy oddała ducha skolonizowanej przez Hiszpanów wyspy. Czyli spoza murów lunaparu nie widzimy nic szczególnego. Szczątkowe informacje zdobywamy, zbieramy jedynie od przygodnych plantatorów odwiedzających Valentinę w pracy i z opowieści właścicielki domu publicznego.

Udało się za to Carmen Santos choć przelotnie uchwycić ówczesne tło historyczne, nastroje antyhiszpańskie, dochodzenie do władzy Alberta Lincolna, zwolennika zniesienia niewolnictwa.

"Popioły piekła" są pisane prostym, niewyszukanym językiem. Akcja nie ogłusza prędkością, ale miarowo i bezpiecznie doprowadza do końca powieści. Sama historia Valentiny również nie jest skomplikowana ani oryginalna. Carmen Santos stworzyła postać kobiecą, która z uległej, naiwnej, uczuciowej dziewczyny zmieniła się w znającą swą wartość, doświadczoną przez los kobietę, która pała chęcią zemsty. Co prawda udało jej się zaistnieć w świecie zdominowanym i zdemoralizowanym przez mężczyzn ale jakim kosztem...

"Popioły piekła" to pierwsza część sagi rodzinnej. Być może w kolejnych tomach autorka rozwinie wątki, które najbardziej mnie interesują.

Aleksandra Jesiołowska
(aleksandra.jesiolowska@dlalejdis.pl)

"Popioły piekła" Carmen Santos, tł. Jerzy Wołk-Łaniewski, Bellona, Warszawa 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat