Kasia Bigos jest mi doskonale znana, wszakże nie od dziś obserwuję ją na Instagramie. Jest doświadczoną trenerką, szkoleniowcem w Polskim Centrum Fitness, instruktorką, a także żoną i matką dwóch córek. Sama Kasia dała się poznać jako ciepła, pełna pasji osoba, która uwielbia dzielić się swoją wiedzą z innymi. Nie brakuje jej ani humoru, ani zdrowego dystansu do siebie, bo jak sama napisała: „parała się głównie pole dance i w tejże dziedzinie z turbo parówki udało mi się uwierzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych (…) Prowadziłam kiedyś mordercze treningi (…) i nazywali mnie burpee bitch, ale dziś trochę się zmieniło, zmiękła mi rura i poszerzyłam nieco swoje horyzonty zawodowe.”
W swojej książce, która niedawno ukazała się nakładem wydawnictwa Septem, wzięła na warsztat pośladki! Dokładnie tak! Kształtna, ładna pupa jest obiektem pożądania wszystkich kobiet i zachwytu mężczyzn. Jako małolata jak zaczarowana wpatrywałam się w Jennifer Lopez tańczącą w teledysku „Let’s get loud” i nie mogłam wyjść z podziwu dla jej mega seksownych krągłości! Oczywiście w pogoni za wymarzoną sylwetką rzuciłam się w wir ćwiczeń – ćwiczeń nieprzemyślanych, nieskoordynowanych i przede wszystkim – nieefektywnych, niestety. Później przyszła moja wielka fascynacja siłownią, która trwała kilka lat i została zakończona nawet kursem na instruktora fitnessu, jednak i ona nie zagwarantowała mi pięknych, jędrnych pośladków. Później już przyszła proza życia – praca, dzieci i stabilne życie na pełen etat, a wraz z nim słodkie lenistwo i zaprzestanie pracy nad sobą. Nie ukrywam, że mój obecny styl życia zaczyna mi przeszkadzać i już od dłuższego czasu myślę o jakiejś zmianie, więc książka pani Kasi trafiła do mnie w odpowiednim momencie.
Co znajdziemy w książce? Mnóstwo teoretycznej i praktycznej, ale przede wszystkim – merytorycznej wiedzy. W pierwszych rozdziałach czeka na nas garść wiedzy z anatomii (tak, z anatomii – musisz przeczytać tę część jeśli chcesz, aby ćwiczenia przyniosły efekt), dużo informacji o właściwej postawie ciała i jego budowie. W dalszej części trenerka przechodzi do konkretów i pisze o tym, jak rozbudować mięśnie pośladkowe, jak zrobić właściwą rozgrzewkę, w jaki sposób zaplanować trening i wreszcie – w jaki sprzęt się zaopatrzyć i jaki wpływ na budowę mięśni ma właściwa dieta. Ostatnie dwa rozdziały są już opisami konkretnych ćwiczeń, które mają na celu rozbudowanie i ujędrnienie naszych pośladków. Warto dodać, że ćwiczenia zaproponowane przez panią Kasię są różnorodne – znajdziemy tu ćwiczenia w pozycji stojącej, leżącej, w klęku a nawet z wykorzystaniem ławeczki. Nie zabraknie też informacji o właściwym rozciąganiu się po treningu.
Uważam, że książka jest świetna, co tu dużo mówić. Kawał wiedzy napisanej przystępnym językiem, mnóstwo praktycznych porad i dokładna rozpiska treningowa. Wierzcie mi ćwiczenia są przedstawione w niej tak, że nawet ktoś z IQ biedronki będzie wiedział jak prawidłowo je wykonać. Czytając tę książkę, a następnie robiąc zaproponowane w niej ćwiczenia czułam się lepiej „zaopiekowana” niż na wszelkiego rodzaju treningach on- line. Książkę polecam! Kup, czytaj, wprowadzaj wskazówki w życie i ciesz się nową jakością swojej pupy!
Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)
Kasia Bigos, „Pośladki w górę”, Septem, Gliwice, 2022.