„Smaki marzeń. Książka zwycięzcy programu MasterChef” - recenzja

Recenzja książki „Smaki marzeń. Książka zwycięzcy programu MasterChef”.
Nie należę do tych osób, które z wypiekami na twarzy śledziły kolejne zmagania kandydatów do tytułu MasterChefa, choć z przyjemnością obejrzałam kilka odcinków programu.

Z przyjemnością też, jak sądzę, będę korzystać z książki kucharskiej zwyciężczyni, Beaty Śniechowskiej.

Przepisy zawarte w „Smakach marzeń” poprzedza nie tylko wstęp autorki, ale również lista jej ulubionych rzeczy (smaków, zapachów, filmu czy… kuchennego narzędzia) oraz opinie o zwyciężczyni trzech jurorów MasterChefa: Magdy Gessler, Anny Starmach i Michela Morana. Zwłaszcza ostatnia wywołuje uśmiech na twarzy, bo choć najkrótsza, została zapisana dokładnie w stylu francuskiego mistrza kuchni.

Smaki marzeń” zawierają ponad 60 przepisów na najróżniejsze dania. Książka została podzielona na sześć części. Nie jest to jednak podział, do którego jesteśmy przyzwyczajeni: według rodzajów potraw (np. dania słodkie i wytrawne) czy użytych składników (dania z drobiem, z owocami morza, wegetariańskie). Beata Śniechowska podzieliła przygotowane przepisy według kategorii tematycznych, kolejno: „Na mniejszy apetyt”, „Przy rodzinnym stole”, „…gdy przyjdą goście”, „Restauracja w twoim domu”, „Małe co nieco na poprawę nastroju”, „Moje laboratorium smaku”. Już po tych tytułach łatwo się domyślić, że na poprawę nastroju najlepiej nadadzą się rzeczy słodsze, na mniejszy apetyt warto przygotować szybką przekąskę, a gdy przyjdą goście zaskoczyć ich czymś, czego dotąd jeszcze nie jedli.

Zdjęcia zamieszczone w książce są po prostu cudowne i na pewno sprawią, że wasze ślinianki zaczną pracować na najwyższych obrotach. Jedyne zastrzeżenie mam do tych przedstawiających samą autorkę. Beata Śniechowska została zdecydowanie za mocno potraktowana retuszem i aż szkoda na to patrzeć, bo przecież jest na tyle ładną kobietą, że mogłaby się obejść bez tak wielkich poprawek.

Smaki marzeń” zawierają przepisy zarówno na dania proste, choć eleganckie (np. kurczak marynowany w jogurcie z koprem włoskim i pomidorami czy pieczony camembert z miodem i orzechami), jak i na te, które wymagać będą od nas dużo większej ilości pracy i czasu (stek z rostbefu z cebulką i dżemem malinowym czy comber jagnięcy z salsą paprykowo-pomidorową i z macą). To sprawia, że książka stanie się idealnym prezentem i dla tych, którzy w kuchni już coś potrafią, i dla tych, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kulinarne kroczki.

Izabela Raducka
(kultura@dlalejdis.pl)

Beata Śniechowska, „Smaki marzeń. Książka zwycięzcy programu MasterChef”, Kraków, Wydawnictwo Znak 2013




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat