Jeśli myślisz, że wiesz co to zdrowe odżywianie bo jesz muesli z otrębami i brązowy makaron to najwyższy czas na superżywność. Uwierzysz, że nic nie wiedziałeś.
David Wolfe, autor książki przez dwadzieścia lat zbierał informacje na temat superproduktów, które składają się z wielu unikalnych właściwości. Jego książka „Superżywność. Jedzenie i medycyna przyszłości” przedstawia obszerny opis dziesięciu najbardziej wartościowych według niego rodzajów superżywności oraz kilka innych produktów o niesamowitych właściwościach. Dzięki swojej obszernej wiedzy na temat właściwości zdrowej żywności niektórzy nazywają go jednym z najważniejszych ludzi tego stulecia. Do wyróżnionej dziesiątki autor zaliczył jagody goji, kakaowiec, maka, produkty pszczele, spirulina, algi AFA, fitoplankton morski, aloes, siemię konopne i orzechy kokosowe. W moim przypadku największe zaciekawienie pojawiło się już przy rozdziale o spirulinie, bo o ile o jagodach goji wiele się słyszy w ostatnim czasie, to fitoplankton morski wzbudza uniesienie brwi i niemałe zaskoczenie. Czytając każdą stronę tej książki naprawdę ciężko wyjść z podziwu do autora. Ogrom rzeczowych informacji przedstawionych przystępnym językiem robi wrażenie. Dodatkowym atutem książki są przepisy na zdrowe, a nawet lecznicze przekąski i napoje. Niestety pojawia się tutaj jeden poważny minus. Celtycka sól, czarne tahiti, proszek ho shou wu to tylko część składników na „łatwe w przygotowaniu” ciasteczka. Z wielu przepisów tam zamieszczonych nie znalazłam żadnego, który mogłabym zrealizować bez wycieczki do dużego miasta, albo nawet bez zakupów w specjalistycznych sklepach w sieci. Bardzo podało mi się nawiązanie każdego produktu do jego właściwości leczniczych i związku z chorobami jakie może załagodzić. Znajdziemy też tabele z chemiczną analizą ich składu więc nie ma mowy o wyolbrzymianiu tematu i bezpodstawnym przechwalaniu. Książka wzbogacona jest też o fotografie autora z podróży, czy produktów spożywczych, o których mowa. Szkoda tylko, że żadne z nich nie jest podpisane. Czasami po prostu nie miałam pojęcia co one prezentują.
Ta książka to zupełna nowość w Polsce. Informacje, jakie są tam zawarte znają pewnie jedynie dietetycy czy specjaliści od żywienia człowieka. Nie brakuje wiedzy z zakresu biochemii czy medycyny więc nawet zaawansowani entuzjaści zdrowego odżywiania będą zadowoleni. To zdecydowanie ciekawa lektura, szkoda tylko, że produkty, o których mowa, są tak słabo dostępne w Polsce, bo wielu Polaków na pewno chętnie wprowadziłoby szkołę Davida Wolfe do swojego trybu życia. W ramach zachęty do przeczytania mogę powiedzieć jeszcze, że autor dowodzi tam, właściwości odchudzające surowego kakao! Tego we wszystkich fit-dietach jeszcze nie było.
Katarzyna Picz
(Katarzyna.picz@dlalejdis.pl)
David Wolfe, Superżywność; Wydawnictwo Vivante, Białystok 2015