"Szkoła latania" - recenzja

Recenzja książki "Szkoła latania".
Żeby być szczęśliwym trzeba tylko uwierzyć w siebie.

Niby proste, ale jak to zrobić kiedy codzienność nie nastraja optymistycznie, kiedy z nienawiścią patrzysz na swoje ciało, kiedy pozwalasz, by inni oceniali Cię po wyglądzie...

Katarzyna Laska jest zakompleksioną nastolatką. Jej tusza nie pozwala rozwinąć skrzydeł i w pełni cieszyć się swoją młodością. Decyzja o zmianie żywienia i przejścia na dietę wzbudza wokół wiele komentarzy, zwłaszcza wśród rodziny, w której kultywuje się przyjemność jedzenia i puszyste ciało. Kaśka ma oparcie jedynie w mamie, która pomaga jej znaleźć odpowiedniego terapeutę i motywuje ją do walki. Wraz z gubionymi kilogramami, odnajduje się pewność siebie, która pozwala coraz śmielej myśleć o miłości.

"Nie zrobiłam jeszcze kompletu badań, ale wiele wskazuje na to, że jesteś zdrowa, dziewczyno! Nadwagę masz w głowie! Tylko tam!"

Kaśka to bardzo wdzięczna bohaterka. Czytelnik od samego początku czuje współczucie i przywiązanie do zagubionej dziewczyny, z której drwią nawet najbliżsi. Każdy kolejny docinek, każda uwaga wzbudza bunt i doprowadza do radykalnych decyzji. Wtedy Kaśka staje się jeszcze bliższa i pobudza do uważnego śledzenia jej poczynań i dalszych losów. Z przyjemnością przyglądamy się jak z uporem i determinacją pozbywa się zewnętrznej, niezbyt korzystnej powłoki, nabiera śmiałości, odwagi i jak z zaniedbanego kopciuszka przeistacza się w powabną księżniczkę. Podbudowana samoocena pozwala jej także zauważyć męskie zainteresowanie i szansę na miłosną przygodę.

"Nie wiesz, jak bardzo potrzebujesz pomocy, dopóki z niej nie skorzystasz."

"Szkoła latania" na równi z duchową, cielesną przemianą kładzie nacisk na relacje uczuciowe głównej bohaterki. Na naszych oczach rozwija się najpierw delikatne porozumienie, romantyczne uniesienie, do pierwszych całkiem namiętnych porywów serca. Żeby nie było zbyt słodko, w świat nastoletnich uczuć wkrada się zazdrość, psychotyczna wielbicielka próbująca rozdzielić zakochane gołąbki.

Sylwia Trojanowska pokazuje nam jak akceptacja, zainteresowanie wspomaga w walce z osobistymi demonami i jak pozytywnie wpływa na samoocenę. A to właśnie od tych czynników uzależnione jest dobre samopoczucie i gotowość na szukanie szczęścia, własnej drogi życiowej, swojego miejsca na ziemi.

"Szkoła latania" to zaskakująca i porywająca lektura o walce ze słabościami, o własne marzenia i przeciwstawieniu się rodzinnemu kultowi otyłego ciała. Nie jest to opowieść o dietach cud i nie poznacie magicznej recepty na sukces.

Dowiecie się natomiast, że łatwo jest zmienić swoje życie, wystarczy tego chcieć, wystarczy przyznać się do tego przed samym sobą i podnieść pupę z fotela. Polecam tę optymistyczną i niosącą nadzieję opowieść o Kaśce, o dziewczynie takiej jak Ty!

Aleksandra Jesiołowska
(aleksandra.jesiolowska@dlalejdis.pl)

"Szkoła latania" Sylwia Trojanowska, Videograf, Chorzów 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat