Odcinek rozpoczął się od wizyty gości, którzy zwiastowali gotowanie w stylu amerykańskim. Jako, że w ostatnich dwóch odcinkach odpadło aż czterech uczestników, wszystkich ciekawiło, czy i tym razem jurorzy okażą się nieuebłagani.
Dogrywka za amerykańskie kanapki
Dzisiejszymi gośćmi odcinka byli Urszula Dudziak, Wojciech „Łozo” Łozowski oraz Maciej Obukowicz. Gości łączy jedna rzecz: wszyscy przebywali i mieszkali w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym kucharze przygotowywali dziś jedno z najsłynniejszych dań kuchni amerykańskiej… kanapki! W parach uczestnicy tworzyli pięć różnych kanapek: Meatloaf sandwich, PO’ boy, P B & J, Reuben sandwich oraz New York Bagel. Każda z tych kanapek jest inna i ma swoje charakterystyczne smaki, z którymi kucharze musieli się zmierzyć. Na to zadanie mieli godzinę i 15 minut.
Nietypowe, amerykańskie smaki, na przykład połączenie masła orzechowego z bananem i boczkiem, stanowiły dla kucharzy nie lada wyzwanie – podobnie jak zrobienie pieczywa czy majonezu. Podczas przygotowania dań do serwisów nie wszyscy byli zadowoleni. Ostatecznie do dogrywki trafili Rafał Niewiaromski i Bartłomiej Płócienniak, w których kanapce były ości - i choć wina stała po stronie Bartka, który obierał rybę, to ten nie wziął na siebie odpowiedzialności.
Wyzwanie z gałki muszkatołowej
Punktem programu drugiego zadania była gałka muszkatołowa. Zawodnicy zmuszeni byli do wybrania drugiego składnika dla swojego przeciwnika, i oczywiście wybory były podyktowane różnymi motywacjami. Najbardziej niezadowolony był Michał Czekajło, który dostał czekoladę, ale i on miał pomysł na swoją potrawę. Na przygotowanie dania uczestnicy otrzymali 45 minut. Po 20 minutach jednak czas został zatrzymany, a uczestnicy dostali za zadanie ukończenie dań swoich przeciwników, którym wybrali wcześniej składniki.
Uczestnicy różnie poradzili sobie z zadaniem, które postawili przed nimi jurorzy. Czterema daniami jurorzy byli zachwyceni – co ciekawe, trzy z tych dań były wegetariańskie. Ostatecznie, do dogrywki trafiła Mira Tkacz, która przygotowywała danie Michała – i jej czekoladowy mus z niesmacznymi lodami truskawkowo-pomidorowymi zawiódł jurorów.
Dogrywka w stylu XIX wieku
W czarnym pudełku na uczestników dogrywki czekał… list Lucyny Ćwierciakiewiczowej, pochodzący z XIX wieku i przedstawiający przepis na karasia w śmietanie. Był on inspiracją do przygotowania dania z karasia, które miało powstać w ciągu 40 minut. Wszyscy uczestnicy mieli pomysł na danie, ale problemy sprawiały im ości, których w tym gatunku ryby nie brak. Ostatecznie jednak, po bardziej i mniej wprawnym filetowaniu, wszyscy przygotowali i wydali danie. Jak zauważono już po raz kolejny, Bartek podczas gotowania wyrzucał bardzo duże ilości całkiem dobrych do użycia składników, co nie spotkało się z uznaniem jurorów i innych kucharzy.
Mira przygotowała zupę rybną z boczkiem i pulpetami rybnymi w amarantusie, zaś Bartek – karasia smażonego z kalafiorem i sosem cytrynowym oraz warzywami. W obu przypadkach jurorzy mieli zastrzeżenia, bo w daniach znaleźli ości. Jedynie do dania Rafała, czyli karasia z kluskami ziemniaczanymi, chipsami z chrzanu, warzywami i sosem koperkowym nie mieli zastrzeżeń. Ostatecznie z programu odpadł Bartek, który nie tylko źle przygotował krajową rybę, ale również wyrzucał bardzo duże ilości składników, a także… Mira, której danie po prostu nie posmakowało, zwłaszcza że na co dzień gotuje ona w Norwegii.
Wraz z dzisiejszym odcinkiem pojawia się pytanie – skąd jurorzy wezmą uczestników do kolejnych odcinków, skoro wyrzucają ich dwukrotnie więcej? Być może producenci uchylą rąbka tajemnicy już za tydzień – kolejny odcinek w środę, o 20:40 w Polsacie.
Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)
Fot. Polsat