„Top Chef” – pierwsza eliminacja w czwartej edycji

Top Chef - sezon 4., odcinek1.
Dziś z programu „Top Chef” odpadł pierwszy z kucharzy, którzy trafili w grupie piętnastu osób do programu. Na kogo padło?

Rozpoczęła się czwarta edycja programu „TOP Chef”. Po niezwykle wysokim poziomie, który prezentowali kucharze w ostatniej, trzeciej edycji, wszyscy liczą na utrzymanie takiej jakości gotowania w kolejnych odcinkach. Co powie o uczestnikach pierwsze przygotowane na wizji danie?

Dwie grupy i… jajko
Na samym początku, tuż po przywitaniu, uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy – siedmio- i ośmioosobową. Wszyscy z niecierpliwością zastanawiali się, jaki będzie składnik pierwszego zadania. Pod kloszem na środku studia znajdowało się… jajko. Aby jednak nie było zbyt łatwo, szef Amaro podzielił jajko na białko i żółtko. Pierwsza drużyna otrzymała do gotowania białko, a druga – żółtko. Na gotowanie obie drużyny miały 40 minut. W obu grupach było wiele rad, wskazówek od jurorów, a także współpracy między zawodnikami.

Pierwsza drużyna pracowała w pocie czoła; kłopoty zaczęły się pod koniec zadania, gdy przemyślane pomysły okazywały się trudne do przygotowania. Pochwaleni zostali Bartłomiej Płócienniak, Katarzyna Daniłowicz i Piotr Antkowicz. Ivo Violante był zadowolony ze swojego dania, ale jego opinii nie podzielał Maciej Nowak. Łukasz „Bigos” Miecznikowski został skrytykowany za bardzo tłuste danie. Patryk Dziamski został oceniony natomiast jako dobrze rokujący. Poważna rozmowa czekała na Dorotę Kaczmarek, która nie podała żadnego dania z białkiem – i to ona trafiła do dogrywki.

Następnie do kuchni wstąpiła druga, liczniejsza drużyna, która zmierzyła się z żółtkiem. Rafał Niewiarowski został skrytykowany za brak soli, ale jego danie smakowało jurorom. Niezadowolona była z dania Mira Tkacz, której przyprawienie dania skrytykował Maciej Nowak. Adriana Marczewska została bardzo pochwalona za doskonale przygotowane, panierowane żółtko. Daniel Wełna przygotował danie, które bardzo rozbawiło jurorów, a dodatkowo miało niedoskonały sos holenderski. Dużo technik użył Jacek Majcherek, ale znów – danie było nieprzyprawione. Michał Czekajło został lekko zganiony za polędwiczki i pochwalony za salsę. Szefowi Amaro bardzo smakował sos holenderski Adama Adamczaka. Marek Rogalski rozbawił jurorów, ale jego puree nie odpowiadało Ewie Wachowicz. Ostatecznie do dogrywki trafił Jacek.

Pierwsza dogrywka
W dogrywce spotkała się Dorota Kaczmarek, specjalizująca się w kuchni okrętowej z Jackiem Majcherkiem, który praktykował w najlepszych restauracjach na całym świecie. Zadaniem kucharzy było wykorzystanie mięsa mielonego. Na przygotowanie dania – bez udziału jurorów – kucharze mieli 40 minut, zaś degustacja była wykonywana „w ciemno”, bez wiedzy, które danie należy do którego uczestnika.

Dorota zdecydowała się przygotować klasycznego mielonego, zaś Jacek postanowił zaszaleć, idąc bardziej w smaki śródziemnomorskie i przygotowując pulpety z wieloma dodatkami. Danie Doroty zostało ocenione dość dobrze, zwłaszcza ze względu na przygotowanie mięsa. Talerz Jacka z pulpetami wołowymi i dodatkami pochwalono w połowie – dodatki były bardzo dobre, zaś same pulpety okazały się niewystarczające jak na gusta jurorów. Danie Doroty zostało ocenione jako bardzo smaczne, ale kiepsko zaprezentowane, natomiast danie Jacka – jako eleganckie i doskonale skomponowane, lecz niezbyt dobre w smaku. Ostatecznie za daniem Ewy zagłosowali wszyscy jurorzy, zaś Jacek opuścił program.

Kolejny odcinek już za tydzień, w środę o 20:40 w Polsacie. Za tydzień gośćmi będą Otylia Jędrzejczak, Marek Włodarczyk i Dariusz Michalczewski – co przygotują dla nich kucharze?

Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)

Fot. Polsat




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat