Główną bohaterką książki „W szpilkach od Manolo” jest 35-letnia atrakcyjna, pewna siebie i niezależna Liliana. Pracuje w korporacji, ubiera się zgodnie z dresscodem, rzetelnie wypełnia powierzone jej zadania. Jednak denerwuje ją i ma już dość bezpardonowego wyścigu szczurów, utarczek słownych z przełożonymi i ich niezrozumiałych decyzji. Marzy, by wreszcie zacząć pracować na własny rachunek. Brak jej jednak odwagi, by wykonać pierwszy krok.
Nudna korporacyjna dola zmienia się wraz z nowym arcyprzystojnym prezesem, który wywołuje w Lilianie sprzeczne emocje. A to jest na niego wściekała, a to na jego widok rozpływa się niczym czekolada w słoneczny dzień. Od teraz życie kobiety nabiera tempa. Emocjonalne rozterki, gonitwa myśli, tajemnicze porwania kobiet, niezrozumiałe wiadomości, karteczki z numerami, szalone przyjaciółki, zaborcza mamusia i ojciec rodem z powieści "Moralność pani Dulskiej" i gorący romans...
Pierwsze, co zauważyłam podczas lektury książki „W szpilkach od Manolo”, to ogromne podobieństwo głównej bohaterki Liliany do jej twórczyni, Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Obie kochają książki, prowadzą blog recenzencki i są właścicielkami stadka kotów. A do tego są pewne siebie, niezależne, inteligentne, mają wyczucie i poczucie dobrego humoru. Przez to Liliana nabrała dla mnie całkiem innego rzeczywistego wymiaru, stała mi się bardziej bliska.
Liliana jest bohaterką na miarę naszych czasów. Silna, kobieca, odrobinę dekadencka i grzeszna... Panuje nad swoim życiem, jest sterem i okrętem. Nie chce niczego za darmo, ale nie odrzuca bonusów zesłanych przez los. Nie goni za miłością, nie osacza swoją seksualnością, ale też nie stroni od mężczyzn. W książce „W szpilkach od Manolo” uwiódł mnie wszechobecny optymizm. Liliana udowadnia, że warto walczyć o swoje, warto spełniać swoje marzenia i pielęgnować pasje.
Spodobała mi się także narracja Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Stosuje współczesny i wszechobecny język ulicy. Sama używam podobnych słów, skrótów, stwierdzeń, sformułowań, dlatego lektura książki była dla mnie taka przyjemna. Autorka nie sili się na jakieś wydumane niezrozumiałe frazy. Słowa płyną prosto z serca, głowy, życia. Ogromnym atutem powieści są brawurowe, dowcipne dialogi, celne, cięte riposty i humor sytuacyjny. Autorka daje czytelnikom ogromną porcję rozrywki z dokładką. Także połączenie gatunkowe: romans, komedia, kryminał oceniam za bardzo udane. Wątek sensacyjny jest delikatny ale przedstawiony ze smakiem i wyczuciem. Dużą dawkę wrażeń zapewni nam za to gorący i burzliwy romans.
Aleksandra Jesiołowska
(aleksandra.jesiolowska@dlalejdis.pl)
Agnieszka Lingas- Łoniewska, "W szpilkach od Manolo", Novaeres, Gdynia 2013