Wywiad z Julianną Janczak

Wywiad z Julianną Janczak - stylistką fryzur.
Julianna Janczak to niesamowita dziewczyna z pasją! Z włosów potrafi zrobić cuda. Udało się nam z nią porozmawiać. Zapraszamy do przeczytania wywiadu!

Włosomaniaczki - co to za nowy termin i czego dotyczy?
Włosomaniaczki - tak mówią o sobie dziewczyny zainteresowane tematyką włosów, stosujące świadomą pielęgnację, realizujące włosowe cele - czy to w kwestii długości, czy odbudowy, regeneracji. Kobiety, dla których ważne jest zdrowie ich włosów i idący za tym świetny wygląd. Ja z kolei reprezentuję nieco inny typ włosomaniaczek - zwariowanych na punkcie stylizacji fryzur.

Szczerze powiedziawszy nie słyszałam o tym. Czy możesz powiedzieć od czego się to u Ciebie zaczęło?
U mnie zaczęło się to, kiedy w wieku 5 lat złapałam za nożyczki i obcięłam sobie grzywkę. Taka włosomania towarzyszy mi całe życie - najpierw czesałam lalki, potem koleżanki, koleżanki koleżanek, z czasem przychodziło do mnie coraz więcej osób, aż w końcu podczas studiów zrobiłam kursy fryzjerskie i zaczęłam pracę w salonie. Szybko jednak stwierdziłam, że to nie dla mnie i po wielu zawirowaniach zawodowych wreszcie dotarłam do miejsca, w którym jestem - pracując jako freelancer przy ślubach, sesjach zdjęciowych i pisząc o fryzurach w internecie.

Odwiedziłam twojego bloga hairbyjul.pl i zauważyłam tam naprawdę piękne, często wymyślne fryzury, które w twoim wykonaniu są banalnie proste. Skąd czerpiesz inspiracje do nowych postów?
Większość pomysłów bierze się po prostu z mojej codzienności, z moich zmagań z włosami oraz z tego o co pytają mnie znajomi, czytelniczki lub klientki. Lubię też wyszukiwać nowych pomysłów na uczesania w internecie, śledzę wiele ciekawych profili włosowych w social media i po prostu staram się mieć oczy otwarte - inspiracje można znaleźć wszędzie.

Stworzyłaś ebooka z poradami, czy planujesz jakieś kursy, gdzie będziesz szkolić kobiety?
Póki co mam za sobą jeden warsztat na żywo i jeden kurs online. W przyszłości na pewno będę chciała skupić się również na szkoleniach tego typu, ale w tej chwili nie pracuję nad żadnym.

Ciekawi mnie, jak oceniasz polskie kobiety pod względem fantazji związanych z fryzurami. Osobiście mam wrażenie, że nie przykładamy uwagi do fryzur, które przecież dodają uroku.
Myślę, że to się bierze w dużym stopniu z tego, że po prostu nie potrafimy czesać się same w bardziej skomplikowane fryzury. Tak przynajmniej wynika z ankiety, jaką przeprowadziłam wśród swoich czytelniczek przed rozpoczęciem prac nad moim kursem online. Większość dziewczyn nie ma świadomości, jak proste mogą być uczesania, które wyróżnią nas z tłumu. W obawie przed tym, że nie podołamy lub po prostu z braku czasu poprzestajemy na kucyku, koczku lub rozpuszczonych włosach. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich - widuje się na ulicach również oryginalnie uczesane dziewczyny. Szczerze mówiąc, czuję taką misję - uczyć kobiety pracy ze swoimi włosami, chociażby przez tutoriale, które zamieszczam na blogu. Wiele czytelniczek pisze do mnie, że nie spodziewały się, że to może być takie proste i nauczyły się właśnie dzięki mnie różnych rodzajów warkoczy. Każda z takich wypowiedzi to mój mały sukces, który napędza mnie do dalszego działania w tym kierunku.

Rozmawiała
Dobrochna Rawicka
(dobrochna.rawicka@dlalejdis.pl)

Fot. Archiwum prywatne




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat