„Żar mrozu” - recenzja

Recenzja książki „Żar mrozu”.
Niebezpieczeństwo, ciągłe przygody i pakowanie się w kłopoty to wam kogoś nie przypomina? Czy i tym razem Mercy Thompson wyjdzie z tego całego ambarasu cało? Czy uratuje lokalna watahę i ich alfę?

Mercy Thompson to sprytna kojocica, nowo upieczona żona Adama Hauptmana, alfy lokalnej watahy wilkołaków i macocha Jesse. Tym razem na naszą bohaterkę spada pasmo nieszczęśliwych wypadków, które zmuszają ją do szybkiego działania. Mercy wybiera się na wielkie zakupy w Black Friday z córką Adama, aby ją pocieszyć po kolejnym rozczarowaniu przez matkę. Najpierw stłuczka, a potem dziwna cisza ze strony Adama i watahy, nikt nie odbierał telefonu od kojocicy i jej pasierbicy. Po przybyciu dziewczyn do warsztatu okazuje się, że wataha wraz z alfą zostali porwani przez ludzi wyglądających jak federalni, pozostawiając jednego rannego wilka, którego zadaniem miało być ostrzeżenie i pomoc Mecy i Jesse. Sama, bez pomocy stada próbuje uratować Adama i stado przy okazji pakując się z jednych kłopotów w drugie. Pozbawiona wsparcia ze strony watahy i męża musi radzić sobie sama, musi nawet posunąć się do rzeczy, na które nigdy by się nie zdecydowała, gdyby nie chodziło o losy jej nowej rodziny. W tym wszystkim jest także świadkiem morderstwa i walczy z wampirami, pośród których są także jej sprzymierzęcy.

Patricia Briggs tym razem postarała się, „Żar mrozu” to jej najlepsza książka jak do tej pory. Siódma część z cyklu o Mercy Thompson wciąga nas w pogmatwane życie głównej bohaterki. „Żar mrozu” jest przyjemną powieścią, która zdecydowanie poprawia czytelnikowi humor i samopoczucie. Powieść ta jest intrygująca i zabawna, co sprawia, że książkę czytamy w bardzo szybkim czasie, ledwo zaczęłam czytać, a już byłam na ostatniej stronie. Każda kobieta czytając tę książkę chciałaby być taka jak Thompson, odważną, waleczną, sprytną i zakręconą, ale w taki pozytywny sposób. Mercy ciągle pakując się w kłopoty dostarcza nam, co rusz nowych atrakcji, co urozmaica nam czytanie. Ja osobiście bardzo wczułam się w główną bohaterkę, dlatego też za każdym razem jak z kimś walczyła, była w niebezpieczeństwie, działa się jakaś akcja, czułam dreszcz przebiegający mi po plecach i w myślach dopingowałam ją. Książka idealnie pasująca na zimowe wieczory, odprężająca i poprawiająca nastrój. Po przeczytaniu siódmej części cyklu o Mercy, jestem gotowa na następną część, którą z dużą przyjemnością przeczytam tak jak poprzednie. Jeśli ktoś chce przeżyć przygodę, poobcować trochę z wilkami i powojować z wampirami to serdecznie polecam tę książę.

Anna Biernacka
(anna.biernacka@dlalejdis.pl)

Patricia Briggs, „Żar mrozu”, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin – Warszawa, 2016




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat