Zbrodnicza pajęczyna powiązań

Z biegiem lat oszustwo zaczyna żyć własnym życiem, niekiedy pasożytując na tych, którzy starają się zapomnieć o tym, co było.

Koperta, zwykła, jedna z wielu, ale to, co zawierała już takie nie było, czy to może pomóc wyjaśnić niezwykle brutalne morderstwo na starszym małżeństwie? Szadrak, słowo niespotykane, ale na pewno nieprzypadkowe, ma coś wskazywać, ale co? Dlaczego zamordowano dwoje ludzi i dlaczego stali się oni częścią makabrycznej inscenizacji? Jedno jest pewne - zabójca dokładnie wiedział, co robi i nie wybrał ofiar przypadkowo. Oto „Kłamca.”

W życiu dziennikarza Pawła Werensa, jeszcze niedawno zabójstwa gościły aż za często, na szczęście teraz to już przeszłość. Obecnie występują jedynie na stronach bestselleru napisanego przez niego, zamiast dziennikarskiego śledztwa spotkania z czytelnikami. Jednak czy na pewno wydarzenia te faktycznie to już jedynie przeszłość? Śmierć stryjostwa zaskakuje redaktora i nie jego jednego, tło jakie mu towarzyszy oraz forma dochodzenia również dają do myślenia. Co właściwie stało się w spokojnej willi i czy ma to związek z tym czym zajmował się młodszy Werens jakiś czas temu?

Podkomisarz Adam Dera nigdy nie słynął z dyplomacji, ale jedno trzeba mu przyznać, swoją pracę traktuje bardzo poważnie i nawet "poślizg" na początku dochodzenia nie zniechęca go, wprost przeciwnie. Sprawa staje się priorytetem bez względu na konsekwencje, szczególnie, że w podobnych, teatralnych, okolicznościach ginie kolejna osoba, przypadek czy ... ktoś chce przekazać komuś wiadomość? Zawodowa intuicja i doświadczenie jasno wskazują Derze, że znalazł się bardzo blisko sprawy, gdzie karty rozdawane są przez tych, dążących do konkretnego celu, pytanie tylko jakiego? Kluczem do wydarzeń z ostatnich dni jest Szadrak, a także pewna legendarna święta z początków chrześcijaństwa. Jeżeli przyjrzeć się bliżej temu, co miało miejsce i równocześnie spojrzeć szerzej na pewne wydarzenia z ostatnich kilku dekad, to wiele staje się jasne, lecz równocześnie odkrywa się przerażający obraz pełen morderstw, szantażu i wzajemnej siatki powiązań sięgającej najwyższych kręgów władzy. Zbieg okoliczności wcale nie jest aż tak częsty, jak się wydaje powszechnie, obecność kłamcy częściej stoi za tym, co się dzieje. Czasem przeszłość daje odpowiedzi na teraźniejsze pytania i odkrywa dawne kłamstwa.

"Kłamca" jest jednocześnie kontynuacją i oddzielną historią. Nie czytając wcześniejszej książki Tomasza Białkowskiego, można bez trudu wejść w nową intrygę. Trzeba przyznać, że autor rozpoczyna z wysokiego tonu i nie schodzi z tego poziomu aż do końca, nawet gdy wydaje się, iż wszystko już zostało powiedziane dokonuje się odsłona ostatniego wątku, mogącego wcześniej wydawać się jedynie elementem tła.

Tomasz Białkowski przedstawia czytelnikowi kryminał, w którym splatają się detale niewyjaśnionych do końca wydarzeń z ostatnich kilkudziesięciu lat z autorskim pomysłem, co daje napięcie i dodaje fabule tajemniczej, a zarazem mrocznej atmosfery. Sensacyjne opowiadania często obfitują w efektowne dochodzenia, gdzie odpowiedzi uzyskuje się w laboratorium, a nie na drodze tradycyjnego śledztwa, gdzie najważniejszy jest spryt i dostrzeganie niewidocznych dla innych elementów. "Kłamca" opiera się na rozgrywce pomiędzy tymi, którzy stoją na pierwszym planie, a tymi skrytymi gdzieś w tle i pociągającymi za sznurki. Motyw posiada drugie dno, jakie w miarę rozwoju akcji coraz bardziej jest wyczuwalne. Krok za krokiem, od wskazówki do wskazówki, czytelnik podąża śladem zbrodni i pewnych wydarzeń, niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego. Kłamstwo nie zawsze ma krótkie nogi czasem jego żywot jest niezwykle długi ...

Katarzyna Pessel
(katarzyna.pessel@dlalejdis.pl)

Tomasz Białkowski, "Kłamca", Szara godzina 2012