Funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie o podpaleniu mężczyzny na przystanku przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Na miejsce natychmiast zostały skierowane służby. Strażacy ugasili ogień, jednak w wyniku odniesionych obrażeń podpalony mężczyzna zmarł.
Sprawca z bezpiecznej odległości obserwował zdarzenie, a następnie odjechał komunikacją miejską. Niedługo później został zatrzymany. Okazało się, że to 33-letni mieszkaniec Łodzi. We krwi miał wówczas 1,7 promila alkoholu i zachowywał się agresywnie.
„Na obecnym etapie wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zabójstwem popełnionym ze szczególnym okrucieństwem. Zbrodnia ta zagrożona jest karą pozbawienia wolności w wymiarze nie niższym niż lat 15 z dożywociem włącznie” – podaje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prok. Krzysztof Kopania.
Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com