Sięgałam już wcześniej po książki Kathryn Taylor i miłym zaskoczeniem jest dla mnie fakt, że autorka podtrzymuje ich poziom. „Barwy miłości. Uwiedzenie” to czwarta część cyklu Colours of love i muszę przyznać, że wszystkie tomy są w równym stopniu ciekawe i czarujące.
Sophie i Mateo podążają do Londynu. Mężczyzna postanowił opuścić Rzym na kilka dni, aby dokonać ekspertyzy obrazu, który ma potwierdzić wiarygodność rodzinnego domu aukcyjnego kobiety. Pomimo że oboje postanowili zakończyć swoją burzliwą i namiętną znajomość, to jednak utrzymanie kontaktu tylko w celu biznesowym pełznie na niczym. Czy dwoje zakochanych, pożądających siebie ludzi zdoła pokonać dzielące ich przeszkody?
Lekki styl i prosty język sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Fabuła, jak to zazwyczaj bywa w powieściach tego gatunku, wydaje się być schematyczna i przewidywalna, jednak nie jest to minus. Trzeba mieć świadomość, że nie jest to książka najwyższej półki, a przyjemna, rozgrzewająca, pobudzająca zmysły powieść.
Zarówno w tej części, jak i poprzednich, autorka doskonale poradziła sobie z przedstawieniem intymnych scen. Opisy są szczegółowe, ale widać, że dobrze przemyślane, nie ma tu żadnych wulgaryzmów ani dziwnych fetyszy. Nie brakuje tu zwrotów akcji i mrocznych tajemnic, które wzbudzają zainteresowanie odbiorcy i wywołują delikatne, ale odprężające napięcie.
Żarliwość uczuć, szaleńcza, burzliwa miłość powodują, że po głowie czytelnika krążą wyuzdane myśli. W trakcie czytania nie raz moje policzki musiał oblać rumieniec. Wszystkie emocje przeżywałam razem z bohaterami! Założę się, że książka rozpali wieczór niejednej kobiecie, a może nawet mężczyźnie.
Patrycja Trzcionkowska
(patrycja.trzcionkowska@dlalejdis.pl)
Barwy miłości. Uwiedzenie, Kathryn Taylor, Wydawnictwo Akurat, Warszawa 2017