„Bóg rzeczy małych” – recenzja

Recenzja książki „Bóg rzeczy małych”.
To niezwykła powieść, która potrafi wzruszyć, skłonić do refleksji, ale także dać poczucie bezsilności i wprawić w stan przygnębienia.

Bohaterami tej książki są bliźnięta, które wraz ze swoją mamą trafiają do malutkiej wioski Kerali. Ajemenem miało stać się ich nowym miejscem, w którym chcieli żyć szczęśliwie. Matka rozwiodła się, więc tym bardziej zależało jej na tym, aby w nowym miejscu stworzyć swoim ukochanym dzieciom beztroski dom. Chciała także sama zacząć wszystko od nowa i zapomnieć o tym, co było. Początkowo nic nie zapowiadało wielkiej tragedii. Wiedli szczęśliwe i bezproblemowe życie do czasu, kiedy wydarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca. Jako czytelniczka byłam wstrząśnięta tym, co czytałam. Rodzinna tragedia staje się początkiem kolejnych nieprzyjemnych zdarzeń. Złe decyzje, manipulacje i duże uprzedzenia społeczne. Wszystko to miało wpływ na to, jak toczyły się dalsze losy bohaterów.

Autorka Arundhati Roy to znakomita indyjska działaczka społeczna. Urodziła się w Kerali, gdzie toczy się właśnie akcja jej książki. W lekturze nie brakuje pięknych, zapierających dech w piersiach opisów, które ukazują ogromną miłość i sentyment Pani Roy do tego miejsca. Niestety cudowne widoki i egzotyczne pejzaże nie są w stanie przesłonić rodzinnej tragedii, do której tam dochodzi. Chwilami miałam wrażenie, że książka strasznie mnie dołuje. Wprowadza w stan smutku, refleksji i łzy do oczu napływały mi same, kiedy wyobrażałam sobie te bezbronne bliźnięta.

Powieść napisana jest pięknym, lirycznym językiem. Czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie. Dawno nie miałam w ręku tak dobrze napisanej książki, która zawiera w sobie tyle mądrości, pięknych zwrotów i cytatów, które mogłabym powtarzać każdego dnia swoim najbliższym. Skłamałabym jednak, gdybym napisała, że utwór jest łatwy, a historia w nim zawarta  -przyjemna. Jest zupełnie odwrotnie i książka tak naprawdę jest bardzo trudna, ponieważ ukazuje ogromną ludzką krzywdę. Jeśli cierpią w niej dzieci, to ból jest mnożony raz dwa. Nie chcę wracać do tego, co przytrafiło się bohaterom tej lektury, ale z przyjemnością przeczytam kolejne dzieła tej autorki. Wiem, że będą równie dobre jak „Bóg rzeczy małych”. Poznałam Indie od tej drugiej strony, za co autorce bardzo dziękuję.

Monika Pawlak
(monika.pawlak@dlalejdis.pl)

Arundhati Roy, „Bóg rzeczy małych”, Poznań, Wydawnictwo ZYSK i S-KA, 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat