Lucyna Małolepsza w książce „Czarny kot w walizce” pokaże Ci, jak wyglądają zwyczaje, kultura i codzienne życie mieszkańców tych państw. A przy tym sprawi, że poczujesz się jak na wakacjach, nie wychylając nosa z pokoju.
„Czarny kot w walizce” to zbiór 34 opowiadań, przedstawiających historie, które przydarzyły się autorce w czasie podróży po Polsce i świecie. Podczas „Nieco dalszych podróży” wspólnie z bohaterką przygód – Lucyną – dowiadujemy się jak wyglądają zakupy w Egipcie, jak działa winda w Indiach oraz gdzie nie należy trzymać pieniędzy. Oprócz tego Lucyna Małolepsza opisuje „Podróże niezbyt dalekie”, czyli swoje wycieczki po Polsce. Tutaj znajdziemy w większości historie, w których główną rolę odgrywa Generał (tak pieszczotliwie Lucyna nazywa swojego męża, Janusza). W wojażach towarzyszą jej również przyjaciele, m.in. Janeczka ze Zdzichem, Aśka, Kaśka, Zocha i Krycha. Mimo różnorodności kulturowej i obyczajowej zwiedzanych miejsc, a także innych widoków i przygód, wszystkie opowiadania łączy jedno – pech. Prawdopodobnie za tym wszystkim stoi tytułowy czarny kot. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że każdej podróży towarzyszą straszne, nieprzewidziane, zaskakujące i dość zabawne zdarzenia? Czemu nagle znika walizka ciężka jak ołów, w toalecie pojawiają się myszy, a Generał cudownie zdrowieje?
„Czarny kot w walizce” to książka pełna niespodziewanych zwrotów akcji, zabawnych perypetii i wspaniałych widoków. Napisana jest z polotem, lekkim i dowcipnym językiem. Lucyna Małolepsza oddaje piękno przyrody poprzez barwne, ale krótkie opisy i wspaniałe zdjęcia ze wszystkich stron świata, nawet tych najbardziej egzotycznych wykonane przez książkowego Generała. Autorka budzi w czytelniku głód podróży i chęć przygody. Ale „Czarny kot w walizce” to nie tylko opisy wycieczek. To również sympatyczni bohaterowie, piękne krajobrazy i – przede wszystkim – humor, z którym autorka przyjmuje wszystkie przeciwności losu. Wie, że nie można przejmować się drobnymi niepowodzeniami, a trudności należy traktować z przymrużeniem oka.
Książka uczy i bawi do łez. Pozwala oderwać się od smutnej rzeczywistości i wyruszyć w świat fantazji o indyjskich świątyniach, urokliwych greckich wyspach i rodzinnym Węgorzewie. Polecam każdemu na poprawę humoru. A na koniec rada: Jeśli zamierzacie na wakacje zabierać czarnego kota, to tylko w walizce!
Joanna Puternicka
(joanna.puternicka@dlalejdis.pl)
Lucyna Małolepsza, „Czarny kot w walizce”, Konin, Wydawnictwo Psychoskok, 2017