„Czarny kot w walizce” - recenzja

Recenzja książki „Czarny kot w walizce”.
Marzysz o wakacjach w Hiszpanii, Gruzji, Egipcie, Indiach albo we Włoszech? A może najchętniej zwiedziłabyś każde z tych miejsc, ale nie masz wystarczająco pieniędzy? Nic straconego!

Lucyna Małolepsza w książce „Czarny kot w walizce” pokaże Ci, jak wyglądają zwyczaje, kultura i codzienne życie mieszkańców tych państw. A przy tym sprawi, że poczujesz się jak na wakacjach, nie wychylając nosa z pokoju.

Czarny kot w walizce” to zbiór 34 opowiadań, przedstawiających historie, które przydarzyły się autorce w czasie podróży po Polsce i świecie. Podczas „Nieco dalszych podróży” wspólnie z bohaterką przygód – Lucyną – dowiadujemy się jak wyglądają zakupy w Egipcie, jak działa winda w Indiach oraz gdzie nie należy trzymać pieniędzy. Oprócz tego Lucyna Małolepsza opisuje „Podróże niezbyt dalekie”, czyli swoje wycieczki po Polsce. Tutaj znajdziemy w większości historie, w których główną rolę odgrywa Generał (tak pieszczotliwie Lucyna nazywa swojego męża, Janusza). W wojażach towarzyszą jej również przyjaciele, m.in. Janeczka ze Zdzichem, Aśka, Kaśka, Zocha i Krycha. Mimo różnorodności kulturowej i obyczajowej zwiedzanych miejsc, a także innych widoków i przygód, wszystkie opowiadania łączy jedno – pech. Prawdopodobnie za tym wszystkim stoi tytułowy czarny kot. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że każdej podróży towarzyszą straszne, nieprzewidziane, zaskakujące i dość zabawne zdarzenia? Czemu nagle znika walizka ciężka jak ołów, w toalecie pojawiają się myszy, a Generał cudownie zdrowieje?

Czarny kot w walizce” to książka pełna niespodziewanych zwrotów akcji, zabawnych perypetii i wspaniałych widoków. Napisana jest z polotem, lekkim i dowcipnym językiem. Lucyna Małolepsza oddaje piękno przyrody poprzez barwne, ale krótkie opisy i wspaniałe zdjęcia ze wszystkich stron świata, nawet tych najbardziej egzotycznych wykonane przez książkowego Generała. Autorka budzi w czytelniku głód podróży i chęć przygody. Ale „Czarny kot w walizce” to nie tylko opisy wycieczek. To również sympatyczni bohaterowie, piękne krajobrazy i – przede wszystkim – humor, z którym autorka przyjmuje wszystkie przeciwności losu. Wie, że nie można przejmować się drobnymi niepowodzeniami, a trudności należy traktować z przymrużeniem oka.

Książka uczy i bawi do łez. Pozwala oderwać się od smutnej rzeczywistości i wyruszyć w świat fantazji o indyjskich świątyniach, urokliwych greckich wyspach i rodzinnym Węgorzewie. Polecam każdemu na poprawę humoru. A na koniec rada: Jeśli zamierzacie na wakacje zabierać czarnego kota, to tylko w walizce!

Joanna Puternicka
(joanna.puternicka@dlalejdis.pl)

Lucyna Małolepsza, „Czarny kot w walizce”, Konin, Wydawnictwo Psychoskok, 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat