Drobne urazy, takie jak skaleczenia, zadrapania i otarcia to dość częsta sytuacja, zwłaszcza wiosną i latem, podczas wycieczek za miasto, uprawiania sportów i prac w ogródku czy na działce. Zdarzają się zarówno dzieciom, jak i osobom dorosłym. Niewielkie krwawienie to naturalny mechanizm prowadzący do oczyszczenia skaleczonego miejsca, ale w każdym przypadku wskazana jest odpowiednia dezynfekcja ranki. Warto mieć ze sobą podręczną apteczkę, a w niej płyn antyseptyczny, na przykład polecany przez specjalistów płyn SutriSept. To ważne, by odkażać ranę we właściwy sposób, tak by nie uszkodzić dodatkowo okolicznych tkanek i nie wysuszyć zanadto skaleczonego miejsca. Niewskazane jest używanie w tym celu wody utlenionej, spirytusu ani gencjany czy jodyny. Jeśli w danym momencie nie mamy dostępu do płynu antyseptycznego, przemyjmy rankę przynajmniej czystą wodą z dodatkiem mydła, a po powrocie do domu odpowiednio ją zdezynfekujmy. Nie używajmy jednak do przemycia skaleczenia wody z jeziora, rzeki czy innego naturalnego zbiornika, ponieważ nie mamy pewności co do tego, czy woda w nim nie zawiera potencjalnie szkodliwych bakterii.
Na całkowicie wygojone skaleczenie dobrze jest nałożyć plaster z silikonem, np. Sutricon, bądź zastosować wraz z 2-3-minutowym masażem żel silikonowy na blizny, np. Sutricon. W ten sposób chronimy skórę przed powstaniem nieestetycznej blizny, które mogą przyczynić się do powstania keloidów czy bliznowców. Silikon dodatkowo chroni okolice blizny przed utratą wilgoci, przyspiesza proces gojenia blizny i zapobiega nieprawidłowościom w procesie jej tworzenia. Co ważne, plaster silikonowy niweluje też uczucie swędzenia i chroni bliznę przed czynnikami zewnętrznymi czy mechanicznymi uszkodzeniami. Przed zastosowaniem preparatów z silikonem w celu zniwelowania widoczności blizny warto również pamięć o niezdrapywaniu naturalnego opatrunku w trakcie gojenia rany, jakim jest strup. Strup tworzący się na rance czy zadrapaniu to naturalny opatrunek i pod żadnym pozorem nie należy go zdrapywać ani samodzielnie usuwać. Może to mieć niekorzystny wpływ na tworzącą się pod nim bliznę, a nawet doprowadzić do zakażenia rany. Większość drobnych skaleczeń goi się samoistnie po kilku dniach, nie pozostawiając trwałej blizny. Jeśli jednak ranka narażona będzie na kolejne urazy, procesy gojenia i tworzenia blizny mogą się skomplikować. W razie potrzeby można zastosować maść przyspieszającą gojenie i zapobiegającą zakażeniom, np. SutriHeal. Odpowiednie zadbanie o nawet niewielką ranę jest bardzo ważne. W przeciwnym przypadku może powstać nieestetyczna blizna, którą trudno będzie ukryć. Jeśli jednak tak się stanie, bardzo pomocne są plastry bądź żel Sutricon. Stosuje się je zależnie od umiejscowienia blizny; żel odpowiedni będzie np. na blizny na twarzy czy w zgięciach stawów. Plastry i żel z silikonem Sutricon zmniejszają widoczność blizny, poprawiają jej wygląd i niwelują uczucie swędzenia. Zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia, mają też właściwości normalizujące produkcję kolagenu, co korzystnie wpływa na bliznę na każdym etapie jej dojrzewania.
Nawet najmniejsze ranki i skaleczenia zabrudzone ziemią czy śliną zwierząt stwarzają ryzyko zakażenia bakterią wywołującą ciężką chorobę, jaką jest tężec. Szczepienia na tężec są obowiązkowe do 19. roku życia i teoretycznie dają ochronę do końca życia. Jednak jeśli mamy wątpliwości, a drobne skaleczenie, na przykład ukłucie kolcem róży, powstało podczas pracy w ogródku, zalecana jest konsultacja z lekarzem. Może on zalecić przyjęcie dawki przypominającej szczepionki przeciwko tężcowi, zwłaszcza gdy od ostatniego szczepienia minęło ponad 10 lat. W większości przypadków wystarczającą ochronę przeciwtężcową daje dokładne oczyszczenie i zdezynfekowanie rany, ale w przypadku skaleczeń, otarć i ukłuć silnie zabrudzonych trzeba zachować ostrożność.