„Dracul” – recenzja

Recenzja książki „Dracul”.
„Żywię głębokie przekonanie, że bez najmniejszej wątpliwości przedstawione tu zdarzenia naprawdę miały miejsce, chociaż na pierwszy rzut oka mogłyby się wydawać niewiarygodne czy niezrozumiałe.”

Bram Stoker przygotowuje się do jednej z najdłuższych nocy w swoim życiu, podczas której zmuszony będzie zmierzyć się ze złem w najczystszej, najbardziej przerażającej postaci. Jednocześnie postanawia prowadzić dziennik, w którym to wspominać będzie wszystkie wydarzenia prowadzące jego i jego najbliższych do miejsca, w którym znajduje się w tej chwili. Bram wspomina swoją dziecinną chorowitość, moment, w którym w zasadzie jedną nogą był już w grobie, pisze o swojej niani, cioci Ellen, obdarzonej nadludzkimi, trudnymi do wytłumaczenia zdolnościami. Opisuje on wydarzenia, które w dzieciństwie z pewnością włożyłby między bajki, jednak w dorosłym życiu sprawiły one, że jego świat nadal osnuwa mgła tajemnicy z dziecięcych lat. Struktura opisywanych zdarzeń w czasie teraźniejszym przeplata się również ze wspomnieniami siostry Brama, Matyldy, ich brata, Thornleya, listami jak i również wspomnieniami Arminiusa Vambery’ego, mężczyzny, który zgodził się pomagać rodzeństwu w wyjaśnieniu wszystkich tajemnic. Jak zakończy się ta pełna napięcia historia? Czy siły zła zostaną raz na zawsze pokonane? Czy dobro jest w stanie przezwyciężyć zło?

Bram Stoker stworzył chyba najbardziej rozpoznawalny wizerunek wampira, którego imię kojarzą raczej wszyscy, na całym świecie. W popkulturze Wład Drakula, zwany również Palownikiem doczekał się wielu przekładów, ekranizacji i prequeli literackich, jak m.in. „Dracul” dzieła potomka Stokera, Dacre’a oraz niekwestionowanego mistrza thrillerów, autora bestselerowej trylogii Zabójcy Czwartej Małpy, J.D. Barkera, których kooperacja okazała się niezwykle owocna. Tytułowy bohater, Drakula, jest transylwańskim arystokratą i hrabią jednocześnie będąc wampirem. Dostajemy tutaj niesamowicie mroczną, skąpaną w świetle księżyca opowieść o najsłynniejszym wampirze świata. Fani horrorów będą zachwyceni, ponieważ w tej klaustrofobicznej historii, mocno zawiłej i wielowątkowej, dostajemy dosłownie wszystko, z czego mrożący krew w żyłach horror powinien się składać. Nie bez znaczenia jest również okres, w jakim została osadzona ta historia, mianowicie czasy zarazy ziemniaka w Irlandii, gdzie wszędzie nastaje wieki głód, choroby, nędza i niedostatek. Dodatkowo dodaje to dramatyzmu do snutej przez Brama opowieści i niewątpliwe wiąże się z jego nieustannymi chorobami, z których to został wyciągnięty dzięki swojej niani, Ellen. Była to niewątpliwie ważna kobieta w życiu rodziny Stokerów, tym bardziej ciężko było im się pogodzić z jej niespodziewanym odejściem. Wszystko ma jednak swój początek i koniec przy hrabii Drakuli i to on jest modus operandi całej tej historii.

Ta książka naprawdę potrafi momentami przyprawić czytelnika o dreszcze i z całego serca nie polecam czytać jej przed snem. Dawno nie dane mi było przeczytać tak świetnie napisanego mrocznego, gotyckiego horroru. I chociaż wydawać by się mogło, że o Drakuli wiemy już wszystko, jego obraz został odtworzony wielokrotnie, poznaliśmy go już tak naprawdę z każdej możliwej strony, to jednak postać transylwańskiego arystokraty stworzona i zinterpretowana przez Stokera i Barkera wnosi powiew świeżości do tego, co na temat hrabiego zdołaliśmy się już dowiedzieć. Dlatego też zapraszam wszystkich do poznania tej historii i obiecuję, nie zawiedziecie się, ponieważ „Dracul” to historia niesamowita dosłownie i w przenośni.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Dacre Stoker, J.D. Barker, „Dracul”, Warszawa, Wydawnictwo Czarna Owca, 2020r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat