Hercules Poirot postanowił przejść na emeryturę. Zamieszkał w jednym z najpiękniejszych miast świata - w Wenecji. Upragniony spokój i cisza nie trwa długo, gdyż u progu jego drzwi pojawia się dawna przyjaciółka - Ariadne Olivier (Tina Fey), autorka bestsellerowych powieści. Sławę zyskała, pisząc kryminały inspirowane przygodami słynnego Poirota, a gdy mężczyzna przeszedł na emeryturę, również jej kariera pisarska się skończyła. Pisarka kusi Herculesa propozycją nie do odrzucenia - zaprasza go na seans spirytystyczny, na którym musi rozwikłać zagadkę i zdemaskować medium - panią Reynolds (Michelle Yeoh). Obrządek odbywa się w Halloween, a żeby było jeszcze mroczniej - w zniszczonym palazzo nawiedzonym przez duchy. Pech chce, że dochodzi tam do morderstwa i ginie jeden z uczestników seansu. Detektyw będzie zmuszony rozwiązać zagadkę jego śmierci i nie będzie to proste zadanie, ponieważ każdy jest podejrzany.
W tym przypadku opowieść kryminalna zmienia się w film grozy, a niekiedy nawet pojawiają się cechy horroru. Przeniesienie akcji do mrocznego, podupadającego weneckiego pałacyku nadaje historii bardzo ciekawego charakteru. Na dodatek rozpoczęcie intrygi od seansu spirytystycznego wprowadza widza w pewne osłupienie. Do tego wszystkiego dochodzi konflikt pomiędzy Poirotem a panią Reynolds - detektyw uważa ją za zwykłą oszustkę, żerującą na nieszczęściu ludzi, którzy kogoś przedwcześnie stracili. Z drugiej jednak strony, w głębi serca by chciał, żeby życie po śmierci dało mu pewne ukojenie, chociaż w nie do końca nie wierzy. Albo mu się tylko wydaje, że nie wierzy.
Kenneth Branagh ponownie wystąpił w podwójnej roli: reżysera oraz głównego bohatera. Kenneth bezbłędnie wcielił się w rolę Herculesa Poirota, jeszcze bardziej pogłębiając obraz detektywa. Odkrywa przed widzem wszystkie jego wady i koszmary. Obok niego, na ekranie pojawili się: Michelle Yeoh, Kylie Allen, Tina Fey, Jamie Dornan, Camille Cottin, Jude Hill, Ali Khan, Emma Laird, Kelly Reilly oraz Ricardo Scamarcio. Akcja umiejscowiona została w pięknej Wenecji, ale pokazano jej drugi - mroczne - oblicze. Burza za murami pałacyku, woda, która otacza budynek, niekończąca się ulewa i fale uderzające w jego mury – to wszystko wpływa na niezwykły klimat. Dodatkowo cala akcja toczy się we wnętrzu równie procznego, nieco podupadłego pałacyku. Takie zagranie sprawia, że przez większość czasu widz ogląda film z gęsią skórką.
Jestem wielką fanką filmowych ekranizacji kryminałów Aghaty Christie. Dwie poprzednie, czyli „Morderstwo w Orient Expressie” oraz „Śmierć na Nilu” oglądałam z wypiekami na twarzy. Na "Duchy w Wenecji" czekałam z niecierpliwością i się nie zawiodłam. Film spełnił wszystkie moje oczekiwania, chociaż przyznam, że ten mroczny charakter z elementami horroru mnie zaskoczył. "Duchy w Wenecji" to świetnie zekranizowany kryminał, który bardzo dobrze naśladuje styl Agathy Christie.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
"Duchy w Wenecji", 2023, reż. Kenneth Branagh, prod. 20th Century Studios