DVD "Avengers. Wojna bez granic"- recenzja

Na  film „Avengers. Wojna bez granic” wszyscy czekali z wielką niecierpliwością, a teraz jestem pewna, że prawie wszyscy marzą o posiadaniu tego filmu na nośniku DVD bądź blu-ray. O komiksowych blockbusterach często szybko się zapomina, ale „Avengers. Wojna bez granic” pozostawia nas z tyloma znakami zapytania, że podsyca to tylko apetyt na kolejną część, a wiadomo, że fani komiksów nie lubią być głodni.

Wróćmy jednak do samego filmu i jego fabuły. Przez ponad dwie godziny seansu nie mamy czasu na nudę. Akcja jest wartka, sceny walki dynamiczne. Każdy z bohaterów Marvela dostaje swoje „5 minut” sławy na ekranie. Nie brakuje także, tak dobrze znanego z całej serii, charakterystycznego humoru. Film kradnie jednak Thanos – antagonista godny naszych superbohaterów. Jego motywacje  są w pewnym stopniu uzasadnione, choć krótkotrwałe dylematy natury moralnej, czasami potrafią rozbawić widza. Zakończenie zaskakuje, dając nadzieję na kolejny emocjonujący film ze stajni Marvela.

Wydanie DVD „Avengers. Wojna bez granic” pozbawione jest, tak oczekiwanych przez każdego fana dodatków. Komiksowi bohaterowie zasługują przecież na większą dawkę uwagi. To zdecydowanie rozczarowuje, choć mam świadomość, ze wydanie blu-ray zawiera kilka filmowych „smaczków”.  Film trwa 143 minuty i dostępny jest w czterech wersjach językowych: angielskiej, czeskiej, węgierskiej i z polskim dubbingiem. Do wyboru mamy także siedem wariantów napisów.

Najwierniejszych fanów całej serii Marvela nie muszę przekonywać do sięgnięcia po „Avengers. Wojna bez granic”. Pozostałym mogę jedynie powiedzieć, że warto, choć ostrzegam, że na zakończenie tej historii będziecie musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy. Zatem teraz zasiądźcie przed telewizorem i obejrzyjcie pierwszą odsłonę tej niesamowitej historii, a w przyszłym roku wybierzcie się do kina, by zobaczyć jej kontynuację.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

"Avengers. Wojna bez granic", DVD, reż. Anthony Russo, Joe Russo, Galapagos, 2018