„Dziedzic z Redclyffe” – recenzja

Recenzja książki „Dziedzic z Redclyffe”.
Ulubiona lektura Jo z „Małych kobietek”. Niezwykle wzruszająca opowieść o młodości, która jest pełna wzlotów i upadków, miłości, przyjaźni, przywiązaniu oraz o kruchości życia.

Akcja powieści toczy się w Anglii w XIX wieku. Młody baronet Walter Morville to szlachetny oraz pełen uroku szlachcic o namiętnej i impulsywnej naturze, która często sprowadza na niego kłopoty. Z kolei jego kuzyn Filip Morville ma nieposzlakowaną opinię i dla większości osób stanowi niepodważalny autorytet. Jest poważny i sumienny, natomiast Waltera postrzega przez pryzmat jedynie jego niedoskonałości. Zarzuca mu to, że jest lekkomyślnym hazardzistą oraz lekkoduchem. Ten znosi wszystko z wyjątkowym hartem ducha robiąc wszystko, aby tylko oczyścić swoje dobre imię i zdobyć serce oraz rękę ukochanej kobiety. Walter jest postacią niezwykłą, która szybko może wzbudzić naszą sympatię. Duże znaczenie w tej książce ma wychowanie w szczególności nastawienie na aspekt religijny, co w połączeniu z osobowością taką jak Walter tworzy powieść idealną. Od samego początku można wciągnąć się w całą historię i polubić tę rodzinę. Jest to lektura dobra do rozpoczęcia wielu dyskusji. Prezentuje ona poglądy na świat zupełnie inne niż te, z którymi współcześnie się spotykamy. Wobec tego może czasami budzić ona kontrowersje i zmuszać do przemyśleń. Nie zawsze możemy zgadzać się z autorką, ale mocne zaangażowanie oraz obserwacja, które zachodzą w postaciach dodają uroku. Nie należy obawiać się trudnego języka, który może być charakterystyczny dla powieści tego gatunku bowiem lekkość i swoboda będzie nas prowadzić tutaj przez całą fabułę. Możemy przenieść się do Anglii w XIX wieku, gdzie Walter Morville nie może cieszyć się swoją reputacją jak jego kuzyn Filip. Otoczenie porównuje ich do siebie jednocześnie osądzając. Na różne sposoby jest tutaj poruszana moralność.

„Dziedzic z Redclyffe” został opublikowany w 1853 roku i był pierwszym powieściowym sukcesem autorki, która zyskała popularność i swoich zwolenników. Skupia się bardzo na duchowej walce Waltera i pokonanie jego ciemniejszej strony natury. Walter i Filip są zupełnie dwiema innymi osobowościami. Walter potrafi wybaczyć kuzynowi i zatroszczyć się o niego. Walter staje się wzorem szlachetnych cnót, a Filipa czeka wewnętrzna przemiana. Historia ta jest interesująca, a z samej powieści można wypisać wiele cytatów. Miło upływu czasu wydania tej powieści nie traci ona zupełnie na swoim przekazie. Można powiedzieć, że jest to udana, ciekawa, ale wymagająca lektura, której warto poświęcić czas.

Ewelina Makoś
(ewelinamakos@dlalejdis.pl)

Charlotte Mary Yonge, „Dziedzic z Redclyffe”, Wydawnictwo MG, Kraków, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat