„Dziewczyna bez skóry” – recenzja

Recenzja książki „Dziewczyna bez skóry”.
Tam, gdzie przeszłość miesza się teraźniejszością, gdzie zimno łączy się z tajemnicami i morderstwami, tam powstaje dobra historia.

Mads Peder Nordbo na co dzień pracuje w Miejskim Ratuszu w Nuuk – stolicy Grenlandii. Jego wydawca w ciągu 10 dni sprzedał prawa do jego debiutanckiej powieści „Dziewczyna bez skóry” do 14 krajów. Za kilka dni książka będzie miała swoją oficjalną premierę w Polsce.

Nie jest to książka dla ludzi o słabych nerwach, a jeszcze mniej nadaje się dla tych wrażliwych. „Dziewczyna bez skóry” jest powieścią, w której przewijają się brutalne, krwawe morderstwa i okrutne zbrodnie przeciw nieletnim dziewczynkom otoczone atmosferą politycznych koneksji.

Jej głównym bohaterem jest Matthew Cave, który po utracie ciężarnej ukochanej próbuje podnieść się i zacząć powoli wracać do egzystencji (którą po tak traumatycznym przeżyciu ciężko nazwać normalną) w Nuuk. Tam przyjmuje pracę dziennikarza lokalnej gazety. Przez redaktora naczelnego zostaje wraz z fotografem wysłany do zbadania największego odkrycia w historii Grenlandii – wikińskiego zmumifikowanego osadnika. Matthew miał być pierwszym dziennikarzem na świecie, który zrelacjonuje to niemal epokowe odkrycie. Miał być, bowiem mumia zostaje skradziona, a pilnujący jej policjant zamordowany w wyjątkowo brutalny sposób.

Matthew zostaje wciągnięty w mroczną historię korzeniami sięgającymi lat siedemdziesiątych, powiązaną z zabójstwami czterech mężczyzn podejrzewanymi o gwałty na swoich córkach. W jej rozwiązaniu pomaga mu dziennik Jacoba - policjanta pracującego w tamtym okresie nad tą sprawą oraz młoda Grenlandka o imieniu Tupaarnaq, która dopiero co wyszła z więzienia po odsiedzeniu kary za zabójstwo rodziców i rodzeństwa. Dla Matthew i Tupaaranq droga do dowiedzenia się prawdy o tym co działo i dzieje się w Nuuk, będzie ciężka i niebezpieczna.

Kto i dlaczego mordował i morduje mężczyzn w Nuuk? Co z tym wspólnego mają politycy? Co nieletnie dziewczynki? Na te pytania polecam znaleźć odpowiedzi w książce.

Dziewczyna bez skóry” wprowadza czytelnika w przeszywający mrozem, pochłaniający ciemnem i pełen tajemnic krajobraz Grenlandii. Od pierwszych stron książki bije chłód tamtejszego powietrza, a wiatr przenika do szpiku kości. Nie da się nie wciągnąć w historię, w której centrum znalazł się Matthew. Nie da się nie poczuć otaczającego zła. Zła, które powoduje, że z niezwykłą brutalnością ktoś pozbawia inne osoby życia. Zła, które „nakazuje” ojcom, wujom czy innym mężczyznom brutalnie wykorzystywać i krzywdzić na całe życie małe grenlandzkie dziewczynki. W końcu zła, które w małej społeczności zmusza do dochowywania nieraz dramatycznych i przerażających tajemnic.

Niezależnie od tego czy się jest fanem skandynawskiej literatury, czy nie, warto sięgnąć po „Dziewczynę bez skóry” - naprawdę dobrą, wciągającą, brutalną i po prostu mocno realistyczną literaturę Madsa Pedera Nordbo.

Anna Pytel
(anna.pytel@dlalejdis.pl)

Mads Peder Nordbo, „Dziewczyna bez skóry”, Wydawnictwo Burda Książki, Warszawa 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat