„Iluminacje” -recenzja

„Iluminacje”, to pierwszy na polskim rynku zbiór opowiadań tego autora obejmujący ponad czterdzieści lat jego twórczości. Dziewięć tekstów, zajmujących ponad pięćset stron, to bardzo zróżnicowany zbiór, gdzie znajdziemy nie tylko s-f i fantastykę, ale także horror, czy też nawet poemat.

Ten tom zawiera naprawdę różnorodne historie, które łączy spora dawka erotyki, ale także nieposkromiona wyobraźnia twórcy, tworzącego miejscami mocno „odjechane”, ekscentryczne opowieści. W każdej z nich znajdziemy ciekawe postaci, nieszablonowe rozwiązania. Bywa mocno nieprzyjemnie, czasami niekomfortowo dla czytelnika, ale na osłodę otrzymujemy dużą dawkę satyry i humoru. Niezależnie od tego, czy tekst dotyczy miłości, kosmitów, czy też rozliczenia się z branżą komiksową, zawsze znajdzie się coś, co przykuwa uwagę, intryguje, czaruje dziwacznością, ekscentrycznym stylem oraz niekonwencjonalnym podejściem do literatury.  

„Iluminacje” nie tylko pozwalają przyjrzeć się ewolucji stylu pisarskiego Morre’a, ale także w pełni docenić kunszt autorów przekładu. Każde z opowiadań ma innego tłumacza lub tłumaczkę, dzięki czemu możemy zobaczyć jak z materią słowa angielskiego pisarza zmierzyli się różni autorzy i autorki przekładów. Dzięki temu czytelnik ma możliwość sprawdzenia różnych wersji podejścia do translatorskich zmagań z wytworami nieokiełznanej wyobraźni Morre’a.

Ten pokaźny zbiór nie jest propozycją dla każdego. Zbyt dużo tutaj erotyki w wydaniu mocno cielesnym, czasami eksplorującej mroczne i nieprzyjemnej rejony. To także proza mocno ekscentryczna, stawiająca na pobudzenie wyobraźni, czy też tworzenie niesamowitego nastroju, który nie do każdego odbiorcy przemówi. Jednak warto choćby spróbować zmierzyć się z dokonaniami mieszkającego w Northampton pisarza, by zobaczyć, czy akurat ten rodzaj tworzenia historii nie jest przeznaczony dla nas.

Małgorzata Tomaszek
(Malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Alan Moore, Iluminacje, Wydawnictwo Echa, Warszawa 2023