Iść czy nie iść? – Oto jest pytanie!

Czy warto iść zagłosować w wyborach prezydenckich.
Kiełbasa wyborcza, obietnice i trudne wybory – czy na pewno warte uwagi?

Druga tura wyborów prezydenckich w naszym kraju zbliża się wielkimi krokami. W niedzielę 24 maja przyjdzie nam wybrać spośród dwóch kandydatów. Bronisław Komorowski kontra Andrzej Duda. Kto wygra tę walkę? I czy w ogóle warto iść na głosowanie? Te pytania zadaje sobie bardzo duża część Polaków.

Przywilej czy obowiązek?
Cofnijmy się nieco do historii wyborów w naszym kraju. Polacy bez wątpienia musieli długo czekać na te w pełni wolne, bowiem aż do 1989. Właśnie wtedy odbyły się częściowo wolne wybory do Sejmu i całkowicie wolne do Senatu. Ze względu na szacunek dla naszych przodków, którzy właśnie o tę wolność walczyli powinniśmy głosować mówią jedni. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że nie ma na kogo głosować. Nie o taką Polskę walczyli nasi dziadkowie – to zdanie pojawia się wśród Polaków coraz częściej. Prawdą jest to, że polskie prawo nie obliguje nas do wzięcia udziału w wyborach. To nasz przywilej, z którego możemy skorzystać, bądź też nie. Wolny kraj – wolny wybór. Jednak pojawia się też pojęcie tzw. obowiązku obywatelskiego. To my, naród tworzymy nasz kraj, zatem powinnyśmy brać czynny udział w jego kształtowaniu. Prezydent reprezentuje nas wszystkich. Jednak frekwencja wyborcza w czasie I tury wyborów prezydenckich była jedna z najniższych w historii i wynosiła niespełna 49%. Oznacza to, że średnio co drugi Polak w dniu wyborów nie poszedł do lokalu i nie wrzucił swojego głosu do urny.

A może pusty głos?
Niska frekwencja to przede wszystkim powód do refleksji. Czy nasze społeczeństwo jest faktycznie mało aktywne, a może popadło w marazm spowodowany obecnie prowadzoną polityką? Spośród tych, którzy poszli na wybory, około 125 tys. oddało głos nieważny. Trzeba zaznaczyć, że znaczna część uczyniła to w sposób celowy. Tym samym chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec tego, co dzieję na arenie politycznej. Głosy te, wbrew pozorom, są również bardzo ważne. Pokazują one, że coraz więcej nie jest w stanie opowiedzieć się, za żadnym z kandydatów. Rosną wymagania Polaków? A może drastycznie spada poziom uprawiania polityki w naszym kraju?

Kampania wyborcza, mniejsze zło i…
Polityka w Polsce nie od dziś jest oderwana od rzeczywistości przeciętnego obywatela. Zwyczajnie jest on pomijany i niezauważany. Rodzi się zatem pytanie: czemu kandydaci walczą o głosy rodaków, których przez kilka lat zupełnie nie dostrzegają? Młodzi ludzie, którzy nie mają pracy, ale i starsi ludzie, którzy nie mają zapewnionej opieki ze strony państwa. Pary heteroseksualne, które nie mogą mieć dzieci, ale i homoseksualiści, którzy nie mogą zawrzeć związków partnerskich. Problemy większości z nas nie są problemami w oczach polityków. Zatem co ma nas obchodzić problem wyborów? Ostra kampania wyborcza, liczne obietnice, ale co dzieje się później? Czy ktoś to w ogóle pamięta? Od wielu lat straszymy się tzw. większym i mniejszym złem. Nakazuje się nam dokonanie takiego wyboru, ale czemu ja mam wybierać między złem jakimkolwiek? A gdzie miejsce na dobro i zgodę o której mówi niemal każdy polityk? Te pytania rodzą się w głowie praktycznie każdego wyborcy.

Iść czy nie iść to pytanie równe trudnie jak być czy nie być. Nie da się na nie odpowiedzieć jednoznacznie. Warto pamiętać, że zarówno ci, którzy idą i oddają głosy (te ważne i nieważne) wyrażają swoją opinię, jak i ci, którzy 24 maja pozostaną w domu. Żadnego z tych głosów nie możemy lekceważyć, a już na pewno nie powinni robić tego ci, którzy stoją na arenie politycznej. Polityka nie może być oderwana od życia przeciętnego obywatela. Powinna być tworzona dla niego, ale i przez niego. Miejmy to na uwadze.

Joanna Ulanowicz
(joanna.ulanowicz@dlalejdis.pl)

Fot. twitter.com/@AndrzejDuda / prezydent.pl




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat