Marnowanie jedzenia to prawdziwa plaga współczesności. Nie omija ona także polskich gospodarstw domowych. Ilość niewykorzystanej żywności przyprawia tych, którym naprawdę zależy na dobru naszej planety, o ból głowy. W trosce o jak najlepsze dysponowanie darami natury, warto wypowiedzieć marnowaniu żywności: wojnę. A pierwsze kroki w tej batalii skierować należy do własnej kuchni.
Aby wpisać się w trend less waste, dobrze planować tygodniowe menu z wyprzedzeniem i wybierać się na zakupy z listą potrzebnych nam produktów. Opłaca się też powiedzieć stop zakupoholizmowi i nie ulegać pokusom w postaci wszechobecnych promocji. Gdy kupimy czegoś za dużo, warto zamrozić tę nadwyżkę żywnościową lub poczęstować nią rodzinę, znajomych czy sąsiadów. Dobrze sprawdza się też tzw. gotowanie z resztek. Dzięki temu maksymalnie wykorzystać można to, co zalega nam w lodówce i kuchennych szafkach. Aby zapobiegać marnowaniu jedzenia, dobrze wyrobić w sobie nawyk cotygodniowego uważnego sprawdzania zawartości lodówki, tak aby móc zużyć produkty z kończącą się datą przydatności. Świetnym patentem jest takie układanie w szafkach i chłodziarce jedzenia, aby produkty z dłuższą datą przydatności znalazły się za tymi z krótszą. Jeśli w naszym mieście istnieje jakaś jadłodzielnia lub lodówka społeczna, warto sprawdzić, gdzie dokładnie się znajduje i zawieźć tam niepotrzebną nam żywność. Gdy nie jesteśmy w stanie przejeść posiadanych zasobów żywnościowych, dobrze przygotować z nich przetwory. Jeśli masz pełną lodówkę jedzenia, nie wybieraj się na obiad lub kolację do restauracji. Do przygotowania bardzo wielu sycących dań wystarczy ci bowiem 30-40 minut.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com