„Jeszcze raz, Nataszo” – recenzja

Recenzja książki „Jeszcze raz, Nataszo”.
Jeden dzień z życia Nataszy. Dzień, w którym uświadamia sobie, że mając wszystko, nie posiada prawie nic, a jej przyszły los zależy od dokonania jeszcze jednego, tym razem najważniejszego, wyboru.

Jeszcze raz, Nataszo” to nowa powieść Karoliny Wilczyńskiej, autorki literatury dla kobiet, laureatki licznych konkursów literackich (m. in. Litera Scripta, Kryminalna Piła). W jej twórczości znalazły się takie tytuły, jak: „Performens”, „Ta druga”, „Anielski kokon”.

Tym razem pisarka wprowadza nas w świat Nataszy Dębnickiej, którą poznajemy w dniu jej rozwodu. Po osiemnastu latach małżeństwa i życia pozorami bohaterka stwierdza: „jestem wolna”. To pierwsze zdanie, które wypowiada. Możemy mniemać, że wypowiedzenie tych słów zapoczątkuje nowy etap w jej życiu. Natasza nie widzi jednak przed sobą przyszłości. Została sama, zdrada męża wciąż boli, a cierpienia nie jest w stanie ukoić nawet satysfakcja z korzystnego dla niej podziału majątku. Aby żyć dalej, musi uporać się z przeszłością. Nie jest to łatwe, gdy każdy przedmiot w domu przypomina o wspólnym życiu z Darkiem. Absolwentka psychologii postanawia więc zafundować sobie terapię, która pozwoli jej wyzbyć się niepożądanych emocji i rozprawić z przeszłością. Zasiada w ogrodzie z albumem pełnym zdjęć. Wierząc w oczyszczającą moc ognia, pali fotografie – pamiątki z jej dotychczasowego życia.

Stajemy się świadkami życiowej spowiedzi Nataszy, która po raz kolejny przeżywa wszystkie swoje najtrudniejsze wybory. Wędrówka po kolejnych rozdziałach staje się dla czytelnika wędrówką po ścieżkach życia Nataszy. Odkrywamy fałsze, niechciane prawdy i złudzenia, jakie towarzyszyły jej od lat nastoletnich do momentu rozwodu. Dowiadujemy się, że już w dzieciństwie wpojono jej, by w życiu zawsze była „twarda”. Chcąc zasłużyć na pochwałę, starała się więc zadowalać innych, zapominając tym samym o własnych pragnieniach. Szybko nauczyła się, że w życiu nie ma miejsca na romantyzm, a profity przynosi jedynie bycie praktycznym i skutecznym. Życiową zaradność dostrzegł w niej Darek, pragmatyk z jasno określonymi planami na przyszłość. Odtąd para razem kroczy przez życie, wyznaczając sobie ścieżkę kariery i krok po kroku osiągając wyznaczone cele. Natasza zyskała wiele – dom, pracę i coraz lepiej prosperującą firmę. Zapomniała tylko o jednym – że szczęścia nie można kupić, a ciągła pogoń za „mieć” sprawia, że nie starcza czasu, by „być”. W gonitwie za sukcesem para nie zdołała tak naprawdę się poznać. Uczucie, które łączyło Nataszę i Darka nie wytrzymało próby czasu...

Szukając winnego rozpadu małżeństwa musimy jednak wstrzymać się z pochopnym osądem. Natasza i Darek – oboje zagubieni, mający za sobą trudną przeszłość, zatracili gdzieś prawdziwy sens życia. Niemniej wszystkie, nawet te nieprzyjemne doświadczenia, budują naszą osobowość. Natasza wie, że do przeszłości nie ma już powrotu, jednak wzbogacona o prawdę o sobie i swoich słabościach, musi wykonać jeszcze jeden wysiłek i rozpocząć nowe życie. Nie będzie to proste, jednak nigdy nie jest za późno na zmiany. Warto więc spróbować „raz jeszcze”.

Jeszcze raz, Nataszo” to przede wszystkim niebanalna historia, bogactwo życiowych prawd, pogłębiony psychologicznie portret bohaterki, próba zgłębienia ludzkich motywacji. Nie zawiedzie się nikt, kto szuka emocji i wzruszeń. Jednym zdaniem – idealna pozycja na zimowe wieczory.

Patrycja Zielińska
(patrycja.zielinska@dlalejdis.pl)

Karolina Wilczyńska, Jeszcze raz, Nataszo, Poznań, Czwarta Strona, 2014




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat