„Kiedy nadejdzie burza” – recenzja

Recenzja książki „Kiedy nadejdzie burza”.
Czy w świecie, w którym rządzi testosteron i prawo pięści, jest miejsce na pokazanie kim jest się naprawdę?

Eryk „Storm” Burzyński jest mistrzem wagi półciężkiej w boksie. Jego nazwisko jest coraz bardziej popularne i pojawia się na pierwszych stronach gazet, a kontrakty reklamowe natomiast otwierają mu drzwi do medialnego świata. Influencerka Arleta, z którą się spotyka wie o tym, że ich związek jest dla niej szansą na zdobycie rozgłosu. W momencie, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach zostaje zamordowany pomocnik trenera Eryka do sprawy zostaje przydzielony podkomisarz Kamil Willman, który jest miłośnikiem boksu i rozwodnikiem na życiowym zakresie. Gdzie w całej tej opowieści skrywa się prawda i jaką tajemnicę mają mężczyźni? Czy wymarzona kariera Eryka może rozsypać się jak domek z kart?

„Kiedy nadejdzie burza” jest kryminałem z wątkiem LGBT+. Książka ta została napisana przez matkę z córką i trzeba przyznać, że jest bardzo interesująca. Eryk „Storm” Burzyński jest mistrzem wagi półciężkiej w boksie skrywającym swoją tajemnicę, którą chroni przed światem. Kamil Willman jest natomiast podkomisarzem wrocławskiej policji wydziału kryminalnego i zabójstw. Nie spodziewa się on, że wyzwanie do zabójstwa w klubie bokserskim może całkowicie zmienić jego życie osobiste. Jest to historia, która pozwoli odkryć własne ja, a także zaakceptować siebie takim jakim się jest, jak również pokaże walkę ze sobą i innymi wokół nas. Kamil wychowywany był w raczej w konserwatywnym domu, gdzie nie mógł podążać za własnymi marzeniami. Jest jednak świetnym policjantem z dobrą intuicją. Eryk natomiast trafił do domu dziecka w wieku trzech lat po śmierci rodziców. W wieku ośmiu lat został adoptowany przez kochającą rodzinę, już jako młody chłopak zakochał się w boksie. W chwili, gdy rodzice dowiedzieli się, że woli mężczyzn nie odtrącili go, ale zapewnili wsparcie i zrozumienie. Kamil walczy sam ze sobą, a uczucie, które pojawia się do Storma zaczyna mu wszystko mieszać w głowie. Autorki w doskonały sposób poprowadziły akcje, do końca można mieć wątpliwości co do tego kto zabił. Historia ta zmusza nas również do refleksji i zastanowienia nad tym czy my sami naprawdę jesteśmy tolerancyjni?

„Kiedy nadejdzie burza” jest ważnym oraz symbolicznym tytułem nie tylko odnoszącym się do głównego bohatera, ale także do życiowych zmian. Autorki w doskonały sposób pokazały, jakie jest podejście do tematyki LGBT obecnego społeczeństwa z wielu perspektyw. Dodatkowo w sposób barwny i obrazowy ukazały, jak wygląda świat celebrytów od kuchni i ile się w nim prawdy, a ile fałszu.

Ewelina Makoś
(ewelinamakos@dlalejdis.pl)

Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Łoniewska, „Kiedy nadejdzie burza”, Wydawnictwo Skarpa Warszawska, Warszawa, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat