Kompleksy na bok. Czas na seks!

Czy kompleksy mogą przeszkadzać z łóżku?
Każda z nas ma kompleksy. Co zrobić, by nie zrujnowały nam zabawy w sypialni?

Przyciemnianie światła, ładna bielizna, zawiązane oczy – brzmi fajnie? Nie, jeśli ma na celu wyłącznie oszukanie partnera. Każda z nas patrzy czasem w lustro i widzi dodatkowe kilogramy, zmiany skórne, blizny, oznaki starości czy inne niedoskonałości. Nie przemawiają do nas argumenty, że „jesteśmy tylko ludźmi” oraz „nikt nie jest idealny”. Naoglądałyśmy się kolorowych magazynów z perfekcyjnie wyglądającymi kobietami i oczekujemy, że będziemy dokładnie takie same. Nie słuchamy naszych facetów, gdy mówią, że w ich oczach właśnie takie jesteśmy.

Rozmiary - wróg numer jeden
To najstarszy i najbardziej znany kompleks, który dotyka nie tylko płci pięknej, ale także partnerów. Zaczyna się od rzeczy najbardziej rzucających się w oczy – małego/dużego biustu, płaskiej/szerokiej pupy, chudych/trzęsących się nóg. Niestety, kompleksy dotyczące rozmiarów coraz częściej dotyczą także wzrostu, wagi, rozmiaru ubrań, obwodów rąk, nóg i wszystkiego, co tylko można sobie wyobrazić. Wystarczy spojrzeć na biznes chirurgów plastycznych, który z roku na rok ma się coraz lepiej. Nie tylko gwiazdy operują sobie nosy i usta, odsysają tłuszcz czy wstawiają silikony. Coraz częściej robią to zwykłe kobiety, które codziennie mijamy w drodze do pracy. Tylko po co? Gdybyśmy rzeczywiście były za grube lub za chude, miały za małe lub za duże wargi, odstające uszy i masę piegów, a to wszystko czyniłoby nas brzydkimi i nieatrakcyjnymi, nasi mężczyźni nigdy nie zaprosiliby nas na pierwszą randkę.

Nie każdy wie, jak działa stan podniecenia. Zmysły szaleją, szczególnie u mężczyzn, którym nie w głowie obserwowanie naszych fałdek czy zmarszczek. W euforii, kiedy część krwi odpływa z głowy odprężając ją, wszystko wydaje się idealne, jak z obrazka. Miłość także robi swoje. Jeśli jesteśmy zakochani, mamy tzw. klapki na oczach. Atrakcyjność wzrasta, nawet jeśli ciało z biegiem lat ulega przekształceniom. Część rozstępów i blizn, które mocno rażą nas w oczy, nie są widoczne dla przeciętnego widza. Dopiero, gdy wskażemy je palcem, druga osoba jest w stanie coś zauważyć. Czy warto zatem, by nasza niska samoocena zniszczyła nam piękne chwile w łóżku? Jeśli wciąż będziemy powtarzać, że jesteśmy stare i pomarszczone, nasz mężczyzna w końcu w to uwierzy. Seks to nie czas na rozmyślanie o kompleksach. To chwila relaksu, odpoczynku i radości.

Nie ten wiek
To normalne, że się starzejemy. Kremy i balsamy mogą pomóc, ale nie cofną czasu. Operacje plastyczne za to mogą powodować nieodwracalne zmiany w postaci skutków ubocznych. Jeśli nie jest to naprawdę konieczne, nie warto się na nie decydować. Warto skupić się zmianach własnego ciała, obserwować jego reakcje i potrzeby. Leżąc w niedzielny poranek ze swym ukochanym, obejrzyjcie nawzajem swoje ciała. Myślisz, że tylko ty masz rozstępy? Przyjrzyj się uważniej ukochanemu! Jeśli znajdziecie jakieś przebarwienia, nową zmarszczkę czy szramkę, nazwijcie ją, pocałujcie i uśmiechnijcie się. Wejdziecie w posiadanie tajemnej wiedzy o ciele ukochanej osoby. I pomyślcie, że nikt poza wami nie będzie jej znał!

Cellulit i inne niedoskonałości
Istnieją drobne niedoskonałości, które można poprawić, jeśli pozytywnie wpłynie to na swobodę w sypialni. Czujesz się ociężała? Zaproponuj partnerowi wspólne spacery, poranne bieganie lub inny sport. Przerzućcie się na lżejszą kuchnię, ustalcie menu, gotujcie razem. Sprawdźcie, jakie potrawy uznaje się za afrodyzjaki i próbujcie karmić się nawzajem. Przed żołądek do serca – czyż nie tak się mawia? Ważne, by wszystkim się dzielić i współpracować. Jeśli chcesz poprawić kondycję skóry, poproś partnera o masaże. Masz dość cellulitu? Kto lepiej wyszczypie ci uda od niego? Pamiętaj: zabawą i uczuciem pokonacie wszystko. A od zabawy tylko krok do udanego seksu.

Zaakceptować siebie?
Codziennie rano wstawaj, przeglądaj się w lustrze i powtarzaj, że jesteś piękna. Jeśli masz wolną chwilę, zrób sobie zdjęcie telefonem i wyślij ukochanemu. W przerwach od pracy wysyłaj mu erotyczne smsy. Na pewno poprawisz mu humor na cały dzień i nie będzie mógł się doczekać powrotu do domu. Naszykuj coś specjalnego. Kup halkę i przebierz się w nią, ale tym razem, by wyglądać seksownie, a nie po to, by coś ukrywać. Nie jesteś zbrodniarzem. Masz prawo (a nawet obowiązek!) czuć się piękna i pociągająca, ale także zakaz narzekania na siebie. Korzystaj ze swych praw. Dla siebie, dla niego, dla was.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat