"Korporażka" - recenzja

Recenzja książki "Korporażka".
Antyporadnik o tym, jak przetrwać w dżungli pełnej targetów, dedlajnów, brifingów, wśród meandrów etykiety i kultury strasznej maszynerii…

Jednym słowem witamy w korporacji i wśród jej szklanych szyb! Po kilku słowach wstępu i ukazania rzekomych wartości, firmy zostają oskrobane z glorii i blasku. Mechanizmy rządzące korporacją zostały posegregowane według działów tworzących ten cały korporacyjny świat. Mamy więc: dział audytu, IT, HR, sprzedaży i marketingu, księgowości, grafików i organ wielkiego zarządu. Pomiędzy mamy okazję zapoznać się z działem ochrony, stażystami i oddziałami zagranicznymi. Ponadto Dawid Ratajczak pozwolił sobie na charakterystykę ludzi i szefów tworzących rzeczywistość biznesową. Doprawił również swoją publikację opisem dodatków, bez których ten świat nie byłby sobą, jak na przykład zebrania z dupy, imprezy integracyjne czy open space. A wszystko to napisane lekkim, dowcipnym językiem, z dość dużą dozą sarkazmu i dystansu.

Autor skupia się na molochach starej daty, które kusząc lepszymi zarobkami i luksusowymi warunkami pracy, pragną tylko zysków, nie dbając o zdrowie psychiczne swoich pracowników. Sam przyznaje, że w tych nowocześniejszych korporacji jest trochę lepiej i więcej zależy od człowieka oraz jego umiejętności zachowania równowagi między życiem prywatnym a zawodowym.

Nie neguje on stwora, którego wytworzył kapitalizm, ale dostrzega całkiem ciekawe związki i mechanizmy rządzące korporacją, które mają na celu wyciśnięcie człowieka jak cytryny według powszechnych opinii. Jednak dostanie się do świata ukrytego w wielkich wieżowcach czy nowoczesnych apartamentowcach zawsze na początku budzi oszołomienie i podniecenie, które można porównać do stanu upojenia alkoholem. Dopiero później człowiek wkracza w codzienność ukrytą w meeting i social roomach i poznaje czym jest KPI (miernik korporacyjnej efektywności). I wtedy pozostaje tylko uciec w Bieszczady.

Dawid Ratajczak specjalizuje się w doradzaniu na opak i można rzec, że całkiem nieźle mu to wychodzi. Wcześniej chciał wytresować kota, teraz próbuje odrzeć korporację z jej blichtru i przegonić wielbicieli pracy po szesnaście godzin. Uważam, że to świetna pozycja dla marzących o pracy w korporacji i pracujących w celu nabrania dystansu i gwarantowanej poprawy humoru.

Sandra Kortas-Dorsz
(Sandra.kortas@dlalejdis.pl)

"Korporażka", Dawid Ratajczak, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2018 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat