Książka wciąga od pierwszej strony, przedzierając się przez gąszcz tajnych służb bezpieczeństwa bloku wschodniego u schyłku komunizmu, wkraczając w transformację systemową i gospodarczą Polski po roku 1989, aż ukazując wpływ władz poprzedniego ustroju na współczesną gospodarkę. A wszystko to zamknięte w historii polskiego agenta wpływu, którego werbują sowieckie służby specjalne w celu przeprowadzenia tajnej operacji Lunatyk na ziemiach afrykańskiego państwa, tajnego współpracownika bezpieki, którego rzekome samobójstwo powoduje, iż rusza lawina wymierzania sprawiedliwości oraz Amerykanina, polskiego pochodzenia, który zaprzedał swoją duszę utraconej polskiej miłości.
Retrospekcja czasowa, międzynarodowy spisek i nawiązania do aktorów dawnej oraz współczesnej sceny politycznej tworzą mieszankę wybuchową przyprawiającą o palpitacje serca. Przedstawiony świat esbeków ukazuje nie tylko przepływ ogromnych pieniędzy i przywilejów, ale również okrucieństwo, jak wspomniane morderstwo księdza Popiełuszki, chwilowość władzy i ogromną nieufność wśród struktur tajnych służb specjalnych. Co moim zdaniem stanowi smakowity kąsek dla koneserów PRL-u.
Ponadto Wojciech Dutka fantastycznie operuje słowem pisanym, a ukazaną intrygę mogę śmiało porównać do tych z powieści Johna Grishama.
Historia służb dyplomatycznych PRL-u, spiski, wywiady, układy, miłość, romanse, seks i władza, wszystkie te składniki dobrze wymieszane, nie wstrząśnięte tworzą wyśmienitą ucztę dla wielbicieli gatunku i nie tylko. Dlatego z niecierpliwością oczekuje na kolejne przygody amerykańskiego detektywa, który śmiał stawić czoła wojnie polsko-polskiej.
Sandra Kortas-Dorsz
(sandra.kortas@dlalejdis.pl)
"Lunatyk", Wojciech Dutka, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz s.c., 2016