„¡Madre mia!” – recenzja

Recenzja książki „¡Madre mia!”.
Niemal każdy marzy o zrobieniu kariery. Pieniądze, możliwości rozwoju, satysfakcja to jedna strona medalu, a co jest po drugiej?

Czasami życie podsuwa okazje, które po prostu trzeba złapać, a dopiero później przychodzi czas na zmierzenie się z konsekwencjami. Czasem pojawiają się wyzwania, których podjęcie wiele kosztuje, ale może też dać wiele w zamian…

Dorota, główna bohaterka książki „¡Madre mia!” dostała taką właśnie szansę od losu (choć czasem ta szansa jakoś niebezpiecznie przypomina przekleństwo). W ramach projektu ma wyjechać służbowo do Hiszpanii. Na rok. A więc Dorota, po rozważeniu różnych „za” i „przeciw”, konsultacji ze swoim chłopakiem, pakuje walizki i wyrusza na podbój Hiszpanii.

¡Madre mia!” składa się z maili, jakie główna bohaterka wysyła grupie wiernych czytelników (zasilanej przede wszystkim przez rodzinę i znajomych) w Polsce. Z każdą wysłaną wiadomością Dorota pozwala nie tylko śledzić, ale wręcz uczestniczyć w swoich perypetiach czytelnikowi. A trzeba przyznać, że jej przygody potrafią wywołać uśmiech na twarzy, a czasem wręcz rozbawić do łez. Jako przykładna „obca”, Dorota popełnia całe mnóstwo gaf, przedziera się przez pajęczyny konwenansów, próbuje zrozumieć reguły, jakie obowiązują w jej nowym miejscu zamieszkania. A przy okazji sporo się dowiaduje, nie tylko o Hiszpanach, ale przede wszystkim o sobie.

¡Madre mia!Doroty Żak to lekka i niezwykle przyjemna w odbiorze lektura. Krótkie notatki pozwalają na odkładanie i wracanie do książki, kiedy ma się na to ochotę, bez szkody dla odbioru całości. Dodatkowo, poczucie humoru autorki, jej ironiczne komentarze i obserwacje, sprawiają, że czytając „¡Madre mia!” się odpoczywa.

Dorota Żak dzięki swojej książce pozwala też czytelnikowi odkryć nieco tajemnic mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego. Ciekawostki, tradycje, zwyczaje, wskazówki cenne także dla tych, którzy planują urlop lub choćby krótki wypad do Hiszpanii. „¡Madre mia!” powinna być także lekturą obowiązkową dla tych, którzy  zastanawiają się nad rozpoczęciem nauki języka hiszpańskiego. W swojej książce Dorota Żak przemyca hiszpańskie słówka i wyrażenia, czyniąc je zdecydowanie mniej obcymi.

Wisienkę na torcie stanowi język, jakim książka została napisana. Mimo tego, że jest to lekka lektura, nie nazwałabym „¡Madre mia!” zwykłym czytadłem. To książka, w której po każdym napisanym zdaniu widać staranność i zaangażowanie autorki. Co więcej, jestem przekonana, że Dorocie Żak pisanie tej książki sprawiało co najmniej taką samą przyjemność, jak mi jej czytanie.

Agata Podgajska
(agata.podgajska@dlalejdis.pl)

Dorota Żak, „¡Madre mia! Czyli dlaczego metro jest lewostronne, gdzie podziały się klamki i kim jest Pedro Picapiedra”, Warszawa, Wydawnictwo Papierowy Motyl, 2013




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat