„Mnóstwo czasu” - recenzja

Recenzja książki „Mnóstwo czasu”.
E. L. Doctorow uznawany jest za jednego z najlepszych żyjących pisarzy amerykańskich.

Debiutował w 1960 roku powieścią „Witajcie w Ciężkich Czasach”, za słynny „Marsz” otrzymał nominację do nagrody Pulitzera.

Mnóstwo czasu” to zbiór dwunastu opowiadań powstałych w różnych okresach twórczości Doctorowa, wydany przez Świat Książki w serii „Mistrzowie Prozy”, prezentującej wybitne osiągnięcia współczesnej XX- i XXI-wiecznej literatury światowej. Jak pisze sam autor we wstępie, opowiadania w żaden sposób nie są ze sobą powiązane, jednakże w trakcie lektury możemy dostrzec jeden motyw, łączący wszystkich bohaterów. Każdy z nich w pewnym momencie życia musi podjąć decyzję, wywołaną chęcią zerwania ze schematami, w których tkwi i zmiany dotychczasowej sytuacji życiowej.

Dlaczego szanowany pracownik kancelarii, typowy przedstawiciel amerykańskiej klasy średniej, postanawia z dnia na dzień zrezygnować z wygodnego życia, opuścić rodzinę, żywić się odpadkami ze śmietników, ukrywać się na poddaszu własnego garażu i potajemnie obserwować porzuconych bez słowa bliskich? Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Jeśli nie, to co spowodowało, że młody pracownik restauracji ożenił się z nieznaną imigrantką, byleby umożliwić jej przyjazd. Jaka naprawdę była historia Jolene, głównej bohaterki kolejnego opowiadania, przedstawiającego nam zagmatwane losy dziewczyny? Gdzie zaciera się granica między wydarzeniami rzeczywistymi a tymi podkolorowanymi? Co dzieje się w głowie członka sekty, kiedy okazuje się, że duchowy przywódca nie może zaoferować mu wsparcia i rozwiać jego wątpliwości? Jak to możliwe, że zwykły mechanik tworzy sektę i staje się guru setek ludzi? Różnorodność podejmowanych przez autora wątków jest doprawdy zaskakująca. Za każdym razem musimy na nowo poznawać przedstawiany świat i orientować się w skrawkach otrzymywanych informacji. Akcja opowiadań rozsiana jest bowiem po całym kraju, sięga nawet Europy, czas obejmuje okres od XIX wieku do nieodległej przyszłości.

Nie zawsze rozumiemy postępowanie bohaterów Doctorowa. Nie wiemy, co nimi powodowało i dokąd podjęte decyzje ich zaprowadzą. Jedni postanowili zmienić coś w swojej egzystencji, znudzeni dotychczasową sytuacją, inni przed czymś uciekają, jeszcze inni wracają, aby ich życie zatoczyło pełen krąg. Wiele kwestii pozostaje w sferze naszych domysłów, wiele szczegółów musimy sami uzupełnić - taki jest bowiem charakter opowiadania, wycinka rzeczywistości, ulotnej chwili zapisanej na kartce papieru. Doctorow ze znawstwem wychwytuje te pozornie nic nieznaczące momenty i tworzy z nich niejednoznaczne, wymagające od czytelnika wysiłku, teksty podejmujące jedno z najstarszych zagadnień, z jakimi zmaga się człowiek - odwiecznego pytania o sens. „Mnóstwo czasu” to bardzo dobra lektura dla każdego, kto lubi wysnuwać domysły na marginesie lektury, kto czasem chciałby zmierzyć się z tekstem niedosłownym. Zbiór ten może również stanowić bardzo dobre wprowadzenie dla tych, którzy chcieliby poznać twórczość Doctorowa.

Agnieszka Piktel
(agnieszka.piktel@dlalejdis.pl)

E.L. Doctorow, „Mnóstwo czasu”,  Warszawa, Wydawnictwo Świat Książki, 2013




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat